Remont mieszkania czy domu jest nie tylko stresujący, ale też bardzo kosztowny. Nic dziwnego, że większość osób stara się szukać różnych sposobów na oszczędności. Misterny plan może się jednak zawalić w momencie rozliczenia z firmą remontową. Wówczas zdarza się, że przewidywania zleceniodawcy nijak mają się do kosztorysu przestawionego przez wykonawcę. Jak uniknąć takich nieprzyjemnych sytuacji i tym samym nerwów oraz niekontrolowanego wzrostu wydatków na remont? Oto podstawowe zasady.
Jednym z najczęściej popełnianych błędów jest ustalanie ceny remontu „na luźno”, bez dokładnych ustaleń. Wykonawca proponuje, aby podsumować cenę usługi na koniec, gdy będzie już wiadomo, jaki był zakres przeprowadzonych prac. To bardzo niebezpieczna sytuacja dla zleceniodawcy, która praktycznie gwarantuje problemy.
Obecnie profesjonalne firmy remontowe nie powinny mieć żadnego problemu z określeniem ceny wykonawstwa jeszcze przed rozpoczęciem prac. Właściciel lub wykwalifikowany pracownik powinien przyjechać na miejsce, dokonać pomiarów, spisać sobie wszystkie oczekiwania inwestora, a następnie przygotować rzetelną wycenę z wyszczególnieniem wszystkich pozycji.
Rada
Bardzo pomocne będzie przedstawienie wykonawcy dokładnego projektu architektonicznego – to koszt kilkuset złotych, ale może ustrzec inwestora przed nieprzewidzianymi wydatkami.
Standardowym problemem na etapie rozliczenia z wykonawcą jest ustalenie, jakie poniósł on koszty w związku z zakupem potrzebnych materiałów. Prosty przykład: firma przedstawiła rachunek na zakup taśmy malarskiej w cenie 10 złotych za rolkę, podczas gdy inwestor w jednym z marketów znalazł taśmę za 5 złotych. Aby uniknąć takich nieporozumień, należy od razu dogadać się, kto kupuje materiały.
Uwaga!
Radzimy uzgodnić z wykonawcą, jakie materiały są przez niego preferowane. Firmy remontowe bardzo często nie zgadzają się na wykorzystywanie najtańszych produktów z marketu, ponieważ prezentują one bardzo niską jakość.
W Polsce wciąż popularne jest rozliczanie kosztów remontu na podstawie liczby przepracowanych godzin. Odradzamy jednak wybór tej metody. Po pierwsze: rodzi ona poważne ryzyko nieporozumień. Po drugie: zachęca wykonawcę do celowego spowalniania tempa prac. Lepiej więc od razu uzgodnić stawki za poszczególne roboty – zamiast np. przewidywać, że pomalowanie pokoju zajmie 5 godzin, warto umówić się z wykonawcą na stawkę 11-15 zł za metr kwadratowy powierzchni.