Praca zdalna zyskuje na popularności. To ciekawe rozwiązanie już nie tylko dla osób samozatrudnionych, freelancerów, programistów czy grafików, ale chociażby handlowców czy nawet pracowników biurowych. Jeśli właśnie pojawiła się opcja, abyś zorganizował sobie biuro we własnym domu, to na pewno kusi Cię wizja pracy w wygodnym dresie, braku uciążliwych dojazdów czy znacznie większej elastyczności w układaniu planu dnia. Za tą idylliczną wizją kryją się jednak realne trudności, z którymi przyjdzie Ci się zmierzyć. Aby praca w domu była efektywna i na dłuższą metę nie okazała się całkowitą klapą, musisz stosować się do kilku bardzo ważnych rad. Wymieniamy je w naszym poradniku.
Nie myśl sobie, że praca w domu to pełen luz. W rzeczywistości jest znacznie trudniejsza niż w biurze. Absurd? Nie do końca. Chodzi o to, że w domowych pieleszach podświadomie nie czujesz takiej presji czasu. Może to skutkować tym, że znacznie spuścisz z tonu, przestaniesz się wyrabiać, a rzeczy, które w biurze wykonywałeś od ręki, teraz będą się rozwlekać na kilka dni. Dlatego musisz sobie od początku narzucić reżim pracy np. przez 8 godzin.
Nie pracuj w piżamie
To działa bardzo demotywująco. Owszem, są osoby, które pracują w domu w mocno nieformalnym stroju i świetnie im to wychodzi, ale dla bezpieczeństwa nie idź w ich ślady. Wstawaj o normalnej porze, ubieraj się, jakbyś miał iść do biura (niekoniecznie w garnitur), zjedz śniadanie i od razu zabieraj się do pracy.
Odkładanie obowiązków służbowych na później jest bardzo typowe dla osób, które nie radzą sobie z pracą w warunkach domowych. Będziesz często czuć pokusę, aby np. w południe pójść sobie na spacer czy obejrzeć mecz, a zlecenie przełożyć na wieczór. Taka taktyka się nie sprawdza, zwłaszcza jeśli masz rodzinę. Postępując w ten sposób momentalnie zatrzesz granicę między życiem zawodowym a prywatnym, co jest prostą drogą do wypalenia.
Bardzo ważne jest, abyś w jasny sposób zakomunikował swoim najbliższym, że Ty „nie siedzisz w domu”, tylko w nim pracujesz. Krótko ucinaj wszelkie próby zrzucania na Ciebie obowiązków domowych, których wcześniej nikt nie wykonywał w ciągu dnia. Niewinne rozwieszenie prania, obranie ziemniaków czy rozpakowanie zmywarki zaburza rytm pracy i bardzo utrudnia skupienie.
Niby drobiazg, ale stworzenie sobie fizycznego miejsca do pracy w domu jest dużym krokiem w stronę tego, aby rzeczywiście móc pracować efektywnie. Nie musi to być od razu pełnowymiarowe biuro - wystarczy małe biurko w kącie sypialni. Ważne, abyś nie pracował na kanapie, w kuchni czy… w toalecie, bo to absolutnie nie sprzyja koncentracji.