Korki, brak miejsc do parkowania, drogie paliwo – są różne powody, dla których coraz więcej osób mieszkających w wielkich miastach rezygnuje z codziennego użytkowania samochodu. Świetną alternatywą jest rower i wbrew obiegowej opinii można z niego korzystać przez okrągły rok. Polskie zimy są coraz łagodniejsze, jednak problemem pozostaje klasyczna jesienno-zimowa plucha. Jeśli zamierzasz jeździć rowerem po mieście w tym nieprzyjaznym sezonie, to zacznij od przeczytania naszego poradnika. Znajdziesz w nim kilka podstawowych zasad.
Jeśli Twój rower nie jest wyposażony w błotniki, to naprawdę zalecamy, abyś w nie zainwestował. Koszt nie jest wysoki – elastyczne modele z plastiku montowane do ramy kupisz już za kilkadziesiąt złotych. To niezbędny element dla każdego rowerzysty, który zamierza dojeżdżać do pracy na dwóch kółkach. Nie chciałbyś przecież codziennie czyścić spodni czy kurtki, prawda?
Choć na rynku są oczywiście dostępne zimowe opony rowerowe, to jeśli nie zamierzasz wyściubiać nosa za miasto, nie ma sensu w nie inwestować. Te, które masz, też spełnią swoją rolę. Znacznie ważniejsze jest to, abyś w sezonie jesienno-zimowym zachował więcej rozsądku i znacznie ograniczył standardową prędkość przejazdu.
Jazda rowerem po mieście w sezonie jesienno-zimowym nie będzie się szczególnie różnić od tej latem czy wiosną, o ile… nie spadnie śnieg lub marznący deszcz. Wówczas zachowaj dużą ostrożność. Najważniejsze jest to, abyś nie szarżował na:
Jeśli musisz pojechać gdzieś rowerem w czasie śnieżycy lub gołoledzi, skorzystaj ze starego triku: natrzyj opony cytryną, co poprawi ich przyczepność. Możesz również delikatnie obniżyć ciśnienie w ogumieniu.
Na koniec najważniejsze: w sezonie jesienno-zimowym zawsze zakładaj na siebie kamizelkę odblaskową. Zadbaj również o oświetlenie roweru – zainwestuj w porządną lampkę, a nie jakąś chińską zabawkę. Musisz być dobrze widoczny dla samochodów czy pieszych. Jeśli z kamizelką jest Ci nie po drodze, to przynajmniej kup sobie kurtkę rowerową z odblaskami.