Aż trudno uwierzyć, że film „American Beauty” miał premierę w 1999 roku, czyli ponad ćwierć wieku temu. Ten wybitny obraz w reżyserii Sama Mendesa został obsypany nagrodami, zdobywając pięć Oscarów, w tym za Najlepszy Film, Najlepszą Reżyserię, Najlepszy Scenariusz Oryginalny, dla Najlepszego Aktora Pierwszoplanowego (Kevin Spacey) i Najlepsze Zdjęcia. Jest to film absolutnie nietuzinkowy, zmuszający do głębokiej refleksji, do którego warto wrócić po latrach.
W filmie znakomicie ukazano wątpliwości i niepokoje związane z ideą „American Dream”, czyli amerykańskiego snu, bazującą na kulcie ciężkiej pracy i zarabiania dużych pieniędzy. W filmie padają pytania o sens ślepej pogoni za takimi wartościami, skoro tak naprawdę nic się pod nimi nie kryje, a często jedynie kamuflują one rozpacz, depresję i rozluźnienie relacji z bliskimi.
Film podejmuje mnóstwo bardzo istotnych tematów, które nawet po latach nie straciły na aktualności, a wręcz przeciwnie. Obraz zmusza do refleksji nad naszą rolą w społeczeństwie, nad zaharowywaniem się w znienawidzonej pracy, nad niemożnością zbudowania szczęśliwej, dobrze rozumiejącej się rodziny, nad kryzysami emocjonalnymi, które i tak przechodzimy samotnie etc. To film wybitnie wielowątkowy, choć de facto zbudowany wokół jednej postaci.
Kevin Spacey jako Lester Burnham jest po prostu doskonały i w pełni zasłużył na nagrodę Oscara. Znakomicie wypadają również pozostali aktorzy, w szczególności Annette Bening jako żona Lestera Carolyn czy Thora Birch jako ich córka Jane. Najwyższy poziom gry aktorskiej to jeden z głównych powodów, dla których warto odświeżyć sobie ten wyjątkowy obraz.
Film „American Beauty” można obejrzeć m.in. na popularnych platformach VOD. Polecamy!