Filmowy schemat, zwłaszcza w kinie klasy B, prawie zawsze wygląda tak samo. Mamy złoczyńcę, którego próbuje dorwać ten dobry i zwykle mu się to udaje. Wszyscy klaszczą, rozrywka zapewniona, wieczór był udany. Twórcy kina coraz chętniej zrywają z tą konwencją i serwują nam obrazy, w których wszystko jest postawione na głowie. Nie dość, że antybohater wychodzi zwycięsko z batalii dobra ze złem, to jeszcze zdobywa sobie sympatię widzów. Kilka ciekawych przykładów wymieniamy w naszym artykule.
Znakomity film z 2007 roku nie jest łatwy do przyswojenia – można wręcz napisać, że jest nudny pod względem fabularnym. Na ekranie wyróżnia się jedna postać, która po latach budzi praktycznie jedyne skojarzenie z tym filmem. Mowa o czarnym charakterze, w którego rolę wcielił się fantastyczny Javier Bardem. Tak, to ten gość, który chodzi sobie po okolicy z butlą tlenową i zabija przypadkowych ludzi kulką wystrzeliwaną sprężonym powietrzem. Konwencja jest pokręcona, ale dla Bardema warto obejrzeć!
Pora na serial, a właściwie – SERIAL, bo to bez wątpienia jedno z najwybitniejszych dzieł w historii telewizji. W tym przypadku trudno jest jednoznacznie określić Walthera White’a mianem złoczyńcy, ponieważ mamy do czynienia z rozwojem postaci i jej przechodzeniem na stronę zła. Tak czy inaczej Walther nie jest sympatycznym gościem, a mimo to wszyscy mu kibicujemy, bo znamy jego historię.
Przez wiele lat wydawało się, że nikt nie powtórzy równie genialnej roli Jokera, jak ta, którą zaproponował nam Jack Nicholson. Aż w końcu pojawił się on – Heath Ledger. Jego interpretacja Jokera w „Mrocznym rycerzu”, kolejnej odsłonie przygód Batmana, jest niezwykła. Do tego stopnia, że choć Joker jest ewidentnie czarnym charakterem i bezwzględnym mordercą, to i tak widzowi trudno jest się zdecydować, czy powinien kibicować dobru, czy może jednak złu.
Tym razem nie będzie o czarnym charakterze, który zaskarbił sobie sympatię widzów. W przypadku tego filmu mamy jednak do czynienia ze złamaniem klasycznej konwencji, ponieważ na końcu wygrywa zło – choć nic na to nie wskazuje. Na tym polega wielkość tego filmu. Cały czas mamy wrażenie, że za chwilę ci dobrzy dokopią temu złemu i będzie happy end. Nic z tego. Więcej nie zdradzimy, ponieważ końcówkę filmu „Siedem” trzeba po prostu obejrzeć (a najlepiej cały film).
W tak kultowych serialach jak Przyjaciele można dopatrzyć się wielu ciekawych rzeczy, np. popularnych obecnie modeli butów sportowych