Niezapomniane role Mela Gibsona

Mariusz Siwko
17.11.2020

Mel Gibson należy do grupy aktorów, którzy są znani na całym świecie, choć nigdy nie byli specjalnie doceniani przez krytyków. Kojarzymy go głównie z kinem akcji oraz komediami i trzeba przyznać, że w obu gatunkach sprawdza się świetnie. Gibson pozostaje dziś poza głównym nurtem aktorskim, realizuje się natomiast, jako reżyser. Warto zatem przypomnieć jego najsłynniejsze role.

Seria „Mad Max”

Filmy osadzone w nurcie postapokaliptycznym przyniosły Australijczykowi międzynarodową sławę i otworzyły mu wrota do zrobienia zawrotnej kariery w Hollywood. Gibson wcielił się w postać Maksa w trzech częściach serii. Warto obejrzeć je wszystkie, choć obiektywnie najlepsze są dwie pierwsze.

Seria „Zabójcza broń”

W tej serii Gibson ujawnił swój talent komediowy. Trudno oczywiście uznawać te filmy za jakieś szczytowe osiągnięcie gatunku, ale nawet po kilkudziesięciu latach ogląda się je z przyjemnością. Gibson wcielił się w rolę niesfornego policjanta stosującego dość niekonwencjonalne metody tropienia i chwytania przestępców. Towarzyszy mu w tym znakomity Danny Glover.

„Braveheart”

W Polsce znamy ten film pod rozszerzonym tytułem „Waleczne serce”. Jest to jedna z najbardziej charakterystycznych ról w dorobku Mela Gibsona, przez krytyków uważana też za najlepszą. Aktor wcielił się w postać Williama Wallace’a, który staje na czele powstania Szkotów przeciwko uciskającym ich Anglikom.

„Czego pragną kobiety”

Dojrzały Mel Gibson wrócił na ekran w ciepłej, zabawnej komedii, którą dobrze ogląda się nawet 20 lat od premiery. Historia może się wydawać nieco absurdalna (mężczyzna, który słyszy głosy kobiet?), ale cała fabuła trzyma się kupy i pozwala przyjemnie spędzić wieczór.

„Patriota”

Można odnieść wrażenie, że ten film miał przypomnieć fantastyczną rolę Mela Gibsona w „Braveheart”. Tym razem aktor zagrał postać Benjamina Martina, który bierze udział w wojnie przeciwko Anglikom, mającej dać podwaliny pod zbudowanie potęgi Stanów Zjednoczonych. Skądś to już znamy, ale film jest całkiem niezły i nie nudzi, choć korzysta z ogranych schematów. Gibson wypada wiarygodnie.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie