Celem drugiego etapu jest ułożenie jednej ze ścian do końca poprzez umieszczenie narożników na właściwych pozycjach. Kanty zostały ułożone w poprzednim etapie, musimy więc tak operować kostką, aby nie zniszczyć elementów już ułożonych. Na szczęście nie jest to takie trudne.
Uwaga: w niektórych metodach zaleca się, aby ułożyć tylko 3 narożniki i pozostawić jeden nieułożony do końca etapu kolejnego. W rzeczywistości nie jest to wcale potrzebne i w metodzie tu opisanej pierwszą ścianę układamy do końca.
Kostka ma tylko 8 narożników, z których połowę umieścimy na właściwych miejscach w trakcie tego etapu. Zaczynamy od narożników z białą ścianą znajdujących się w dolnej warstwie kostki (o ile takie są). Źle ułożone narożniki znajdujące się na układanej ścianie mogą bowiem zostać wypchnięte na dogodniejsze miejsce w czasie umieszczania we właściwej pozycji tych, które znajdują się na dole.
Przed przystąpieniem do operacji musimy odpowiednio zorientować kostkę i dolną ścianę:
Narożnik przeznaczony do wstawienia może przyjąć jedną z trzech orientacji, i w zależności od tego stosujemy odpowiednią metodę postępowania. Oczywiście nie uczymy się ruchów na pamięć, ale śledzimy drogę narożnika i staramy się zrozumieć jej przebieg i go zapamiętać.
Komentarza wymaga trzeci przypadek. Zwróćmy uwagę, że ruch C1 – C2 (obrót prawą ścianą) powoduje, że biała ścianka narożnika przestaje być skierowana w dół – narożnik przyjmuje taką orientację jak w A1. Jest jednak w innym miejscu, ponadto ściana prawa znajduje się już w „roboczym” takim jak w A2. Z kolei jednak w A2 inna jest pozycja układanego narożnika, należy więc zastosować pewien sprytny chwyt. Ruchem C2 – C3 (obrót ścianą tylną w lewo – przekonaj się, że naprawdę ściana ta kręci się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara, jeśli spojrzeć prosto na nią) obracamy narożnik do takiej pozycji, jaką powinien zajmować w A2 – choć wciąż nie znajduje się on we właściwym miejscu. Obrót dolną ścianą o 180° (C3 – C4) rozwiązuje ten problem – narożnik jest gotowy do wstawienia na swoją pozycję, nie zapominajmy jednak o ścianie tylnej, którą wychyliliśmy. Zanim wstawimy narożnik na właściwe miejsce, musimy jeszcze cofnąć ten obrót tylnej ścianki ruchem C4 – C5. Końcowy obrót C5 – C6 jest już identyczny jak A3 – A4.
Jeśli nie ma żadnych białych narożników na dolnej ściance, a u góry wciąż pozostały narożniki nie na swoim miejscu lub w złej orientacji, musimy je wypchnąć umieszczając na ich miejscu dowolny narożnik z dołu. Korzystamy ze schematu A lub B (bo składają się z mniejszej liczby ruchów), najlepiej tak, by wypchnięty narożnik nie znalazł się białą ścianką do dołu, widzimy przecież, że ta pozycja jest najbardziej kłopotliwa. Tu nie podam żadnych rysunków i dalszych wskazówek. Jeśli wybierzemy zły schemat wypychając źle ułożony narożnik na dół, nie stanie się nic złego poza tym, że będziemy musieli zastosować dłuższą kombinację po to, by umieścić go na swoim miejscu. Nie ma obawy, że zniszczymy elementy już ułożone (o ile nie popełnimy jakiegoś poważnego błędu), a zatem możemy eksperymentować śmiało. W końcu kostka Rubika jest układanką stworzoną dla rozrywki, a nie bombą unieszkodliwianą odpowiednim kodem. W rozrywce nie chodzi zaś o to, by dokładnie odtworzyć proponowaną tu procedurę. Jeśli uda nam się znaleźć alternatywny sposób wykonania jakiejś akcji (bez naruszenia już ułożonych części), możemy zawsze śmiało go zastosować i nic złego się nie stanie, ani kostce, ani nam.
Narożniki można umieszczać też na swoich miejscach w nieco inny sposób, stosując odrobinę dłuższe kombinacje, za to takie, które można wykorzystać także w innych sytuacjach, jak się okaże w etapie trzecim. Podane wyżej schematy A, B i C całkowicie wystarczają, jednak warto zapoznać się także z metodami alternatywnymi, choćby po to, by układanie kostki nam się szybko nie znudziło.
I znów objaśnienia odnośnie trzeciej orientacji. Układany narożnik w ruchu c2 – c3 jest przesuwany w jedyny dolny wierzchołek kostki, który nie ulegnie zmianie przy ruchu ścianą zarówno czołową, jak i prawą. Dzięki tej pozycji można bez problemów cofnąć ścianę czołową do swojego normalnego położenia (c3 – c4), jak i wychylić ścianę prawą (c4 – c5) na przyjęcie narożnika (c5 – c6).
Po dobrym opanowaniu sześciu przedstawionych manewrów nie jest chyba potrzebne podawanie kombinacji ruchów potrzebnych do obrotu narożnika znajdującego się we właściwym położeniu, ale o złej orientacji. Takie kombinacje istnieją i nawet będą nam potrzebne, ale na razie świetnie możemy się bez nich obyć i dlatego poćwiczmy tylko to, czego nauczyliśmy się dotąd.
Zauważmy, że jak dotąd nie było nam potrzebne uczenie się na pamięć żadnych kombinacji, a wszelkie zapisy były podawane nie w celu ich przyswojenia, ile raczej po to, by się z nimi oswoić. Manewry oznaczone jako A i B (a także a i b używane w ich zastępstwie) są chyba tak proste, że każdy może nauczyć się ich bez stosowania ściąg. Także manewr C (i c) nie wymaga w rzeczywistości uczenia się kombinacji, wystarczy jedynie uważnie obserwować, co dzieje się z układanym narożnikiem. Procesy alternatywne (a, b i c), choć dłuższe o jeden ruch, są chyba nawet bardziej intuicyjne niż procesy krótsze (A, B i C). Proponuję teraz je dobrze przećwiczyć, a dalszą częścią sposobu układania kostki zająć się po dłuższym wypoczynku.
Możemy się już także pochwalić znajomym, że umiemy ułożyć samodzielnie jedną ścianę kostki. Zapewniam, że jest to już niezłe osiągnięcie. Przeciętny człowiek potrzebuje sporo czasu, by dojść bez pomocy do zasad systematycznego użycia przedstawionych tu kombinacji ruchów, choć jest to w pełni wykonalne. Jeśli komuś udało się dojść do tego miejsca samodzielnie, bez mojej pomocy, serdecznie gratuluję.
Można też próbować ułożyć drugą warstwę kostki („drugi pasek”), oczywiście tak, by nie zniszczyć już ułożonej ściany. Choć nie jest to zadanie proste, jest na pewno wykonalne. Znam ludzi, którzy sami doszli do właściwego sposobu uważnie obserwując, co na etapie drugim dzieje się nie tylko z narożnikami, ale i z kantami. Czy i ty podejmiesz się tego wyzwania? Tak czy inaczej, zapraszam do zapoznania się z następną częścią kursu.