Pozycjonowanie: schemat ogólny

Jerzy Biernacki
05.09.2015

W tym artykule omówię kwestię pozycjonowania, a dokładniej- jak to wszystko przebiega. Ot- szybko, przejrzyście i ogólnikowo.

Zacznijmy najpierw od wyjaśnienia terminu POZYCJONOWANIE, którego inną nazwą jest SEO (Search Engine Optimization).
Najprościej rzecz biorąc, pozycjonowanie to zespół działań mających za zadanie wspiąć się na jak najwyższe pozycje w wyszukiwarkach internetowych.

Jak przebiega proces pozycjonowania?
Przyjmijmy, że stworzyliśmy jakąś stronę internetową. Na początku sprawdzamy jej pozycję w wyszukiwarkach przy pomocy różnych narzędzi- od Google Analytics, poprzez MyPageRank.pl aż po programy zliczające jakieś statystyki.

Teraz zadajemy sobie pytanie- czy nas satysfakcjonuje taka pozycja (w naszym wypadku- czy jesteśmy na szczycie )? Jeśli tak- możemy się cieszyć i mieć spokój na jakiś czas. Niestety zazwyczaj jesteśmy gdzieś na szarym końcu. Innymi słowy na pierwsze pytanie odpowiadamy 'NIE'- czas na następne: "Czy chcę powalczyć o szczyt?" Odpowiedź negatywna powoduje, że lecimy do "kloaki- miejsca gdzie płaczemy, wyzywamy innym, kombinujemy. wrabiamy konkurencje, modlimy się itd..

Zazwyczaj jednak odpowiedź jest twierdząca i wtedy następuje kolejne zagadnienie: "Czy starczy mi kasy na kampanię reklamową jakąkolwiek?". Dlaczego jakąkolwiek? Dlatego, że każda aktywność podbija nasz wskaźnik, który chcemy przesunąć na samą górę. Posuwamy się małymi kroczkami do wyznaczonego, większego celu.

Jeśli nie mamy środków finansowych to mamy dwa wyjścia- albo "kloaka", albo szukamy sponsora, albo kombinujemy tak by pieniądze zdobyć- choćby sprzedając linki na naszej stronie po 5 PLN za miesiąc.

Natomiast jeśli mamy jakiekolwiek środki finansowe to pojawia się istotne zagadnienie- CZY GRAMY ZGODNIE Z ZASADAMI? O co chodzi? Otóż idea Internetu oraz kwestie pozycjonowania są tak ustalone, by szczyty zdobywały strony najbardziej wartościowe.
Z tego też względu jeśli nie przestrzegamy niepisanego kodeksu lub spisanych praw- możemy z niskiej pozycji przenieść się do "kloaki".

Pierwsza wersja- "jak niezgodnie z prawem, to lewą stroną jadę". Do "promocji" strony wykorzystujemy metody niskie, niekulturalne, proste i wkurzające. Są to np. spam (na maile lub na stronach), wrabianie konkurencji, kupowanie linków na nieautoryzowanych serwisach do zarabiania klikając w reklamy.
Czasami (i tylko czasami) wszechwidzące oko Google nie zauważy naszego pojedynczego wybryku. Zazwyczaj jednak patrzy i nam nalicza takie potknięcia. Gdy uzna, że przesadziliśmy- wyrzucają naszą stronę z indeksu Google, indeksów partnerskich, zaprzyjaźnionych katalogów i na dokładkę nasza strona dostaje na jakiś czas bana. Co w tej sytuacji robić? Standardowo- płaczemy w 'kloace'. Po wyjściu z niej (tj. kiedy przebaczą nam) mamy tak zszarganą opinię, że zaczynamy wszystko od początku.

Wersja druga- olewam zasady i udaje mi się. Brawo! Udało Ci się tym razem. JESZCZE Cię nie dorwali

Wersja trzecia- gram zgodnie z zasadami. W tym wypadku umiejętnie dodajemy swoją stronę do katalogów, wymieniamy się linkami z wartościowymi serwisami, często aktualizujemy stronę (by częściej roboty do nas zaglądały i by ludzie cały czas widzieli coś nowego, świeżego), optymalizujemy stonkę tak by była w zgodzie ze standardami W3C itd.

Następnie wracamy do punktu wyjścia- zgadnijcie gdzie? Nie! nie do 'kloaki'  do sprawdzania naszej pozycji.
Efekty nigdy nie są natychmiastowe, więc przy tym kroku proponuję pozostać na jakieś 2-3 miesiące, a dopiero potem zaczynać cały proces od początku

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie