Protestujący przeciw hałasowi skupiają dziś swa uwagę na lotniskach, ponieważ linie lotnicze energicznie przeciwstawiają się próbom ustanawiania przepisów zwalczających szkodliwe odgłosy.
Angielski port lotniczy w Manchesterze nałożył obowiązkowe kary pieniężne za każdy start naddźwiękowego samolotu „Concorde”. Czy to coś dało? Skądże. Pewien pilot concorde’a przyznał, że wprawdzie samolot jest głośny, ale gdyby w celu ograniczenia huku wystartował z mniejszym zapasem paliwa, nie doleciałby do Toronto czy Nowego Jorku bez międzylądowania. Co prawda 26 listopada 2003 roku miał miejsce ostatni lot tego samolotu ( wycofany ze względu na mała opłacalność: duże zużycie paliwa, mało miejsc, krótki zasięg) - jednak problem hałasu startujących samolotów nie znikł :)
Równie dużo trudności nastręcza walka z hałasem ulicznym. Na przykład z badań prowadzonych w Niemczech wynika, że daje się on we znaki 64 procentom mieszkańców tego kraju. Stanowi narastający problem – podobno jest tysiąckrotnie dokuczliwszy niż w czasach gdy nie znano motoryzacji. Pewien raport z Grecji informuje, że „Ateny są jednym z najhałaśliwszych miast Europy, a ich piekielny zgiełk rujnuje zdrowie ateńczyków”.
Niepokojące nasilanie się hałasu ulicznego notuje tez Japoński Instytut Ochrony Środowiska i przypisuje to nieustającemu wzrostowi ruchu samochodowego. Przy niewielkich prędkościach głównym źródłem hałasu jest silnik pojazdu, ale powyżej 60 kilometrów na godzinę najbardziej hałasują opony.
W Wielkiej Brytanii najwięcej narzeka się na hałasy docierające z sąsiedztwa. W roku 1996 pewien brytyjski instytut odnotował 10-procentowy wzrost liczby skarg na głośnych współmieszkańców. Rzeczniczka instytutu powiedziała: „Trudno to wyjaśnić. Być może napięcia w pracy sprawiają, że ludzie bardziej potrzebują ciszy i spokoju w domu”. W 1994 roku dwie trzecie wszystkich zażaleń wniesionych w tym kraju dotyczyło słuchania muzyki późno w nocy oraz wycia silników samochodowych, alarmów i klaksonów. Niemniej ocenia się, że jakieś 70 procent ofiar szkodliwego hałasu wcale nie wnosi skarg z obawy przed odwetem! Problem nie jest więc błahy.
Ze względu na oraz większe rozmiary owej plagi instytucje zajmujące się ochrona środowiska domagają się wprowadzenia przepisów wymuszających redukowanie hałasu.
Na przykład w USA w niektórych okolicach na mocy miejscowych rozporządzeń ograniczono użytkowanie elektrycznych narzędzi ogrodniczych. W wielkiej Brytanii przyjęto nowa ustawę, która wprowadza mandaty za zakłócanie spokoju między jedenasta wieczorem siódmą rano. Miejscowe władze mogą nawet skonfiskować przeszkadzający drugim sprzęt stereofoniczny. Mimo to nie udaje się zlikwidować hałasu.
Skoro hałas staje się coraz trudniejszy do zniesienia, pewnie się zastanawiasz, co ty jako poszkodowany możesz w tej sprawie zrobić. A jak unikać hałasowania? Jak się bronić przed hałasem?