Ucho jest delikatnym narządem. Narażenie go na huk, długie działanie hałasu, tępy uraz czaszki może spowodować zniszczenie lub uszkodzenie komórek rzęskowych w narządzie Cortiego, który pełni podstawową rolę w odbiorze bodźców słuchowych. Komórki te odbierają drgania fal dźwiękowych i przekazują je do mózgu. Mówimy wówczas o urazie akustycznym, który może być przejściowy lub trwały. Do najczęstszych objawów związanych z urazem akustycznym należą:
Uraz akustyczny może wywołać np. koncert rockowy. Mocne rockowe uderzenie powodują hałas o natężeniu 110-115 decybeli, nawet 140. Nasz słuch zaczyna odczuwać negatywne skutki głoszonych dźwięków już w okolicy dawki ok. 90 decybeli. Młot pneumatyczny emituje dźwięki o natężeniu 120 dB i każdy z nas wie, że jest w stanie wytrzymać ten hałas przez bardzo krótki czas. Przy większym natężeniu dźwięku zaczynamy odczuwać ból. Nasze ucho broni się poprzez odruchowy skurcz mięśni usztywniających łańcuch tzw. kosteczek słuchowych przenoszących impuls dźwiękowy do ucha środkowego. Ten odruch ma powstrzymać zniszczenie komórek rzęskowych przez zbyt agresywny dźwięk. Niestety, jesteśmy w stanie pokonać ten mechanizm obronny ucha i dawkując mu długi czas bombardowania przez dźwięki o wysokim natężeniu jesteśmy w stanie nawet trwale uszkodzić nasz słuch. Wielu z nas pamięta uczucie dudnienia w uszach, słyszenia muzyki jeszcze po dłuższym czasie od zakończenia koncertu. To sygnał, by zacząć oszczędzać nasz słuch.
źródło: http://www.slyszymy.pl/