Deja dead

Piotr Kowalczyk
12.05.2015

Odwiedź stronę internetową autorki.

Deja dead

Kathy Reichs, podobnie jak jej bohaterka Tempeance Brennan, jest antropologiem klinicznym, pracującym dla Office of the Chief Medical Examiner, stanu Północna Karolina oraz Laboratoire de Sciencies Judiciares et de Medicine Legale prowincji Quebec. Co więcej, jej autorytet uznaje Canadian National Police Services Advirsory Board, a ponadto Kathy Reichs jest jedną z pięćdziesięciu sześciu antropologów, który otrzymali certyfikat American Board of Forensic Anthropology.
Kathy Reichs pochodzi z Chicago, gdzie ukończyła studia i otrzymała najpierw stopień magistra, a po błyskotliwej karierze naukowej tytuł profesora antropologii University of Borth Carolina w Charlotte. Obecnie dzieli swój czas pomiędzy pracę i pisanie, mieszkając w Charlotte i Montrealu. „Kościany krzyż” jest jej ósmą powieścią, opowiadającą o przygodach Temperance Brennan.

............................................................................................................................................................................
Minął rok, odkąd Temperance Brennan opuściła Północną Karolinę i pozostawiła za sobą burzliwe małżeństwo. Praca często stawiała pod znakiem zapytania jej weekendowe plany, dlatego nie zdążyła jeszcze zbyt dobrze poznać Quebeku. 

Kiedy zostają odnalezione poćwiartowane zwłoki kobiety, którego części upchnięto w plastikowe torby, Tempe zaczyna dostrzegać pewien niepokojący wzór. Bez opamiętania rzuca się w wir pracy, usiłując jak najszybciej odnaleźć mordercę. Nie wie jeszcze, że śledztwo zaprowadzi ją do jej najlepszej przyjaciółki i własnej córki, które znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

Recenzja:

Czas obejrzeć kości

    Dèjà Dead jest pierwszą częścią cyklu o Tempe Brennan. Książka ta na świecie sprzedała się już w paromilionowym nakładzie i zdobyła nagrodę Ellis Award za rok 1997 dla debiutu powieściowego. A sam cykl stał się inspiracją dla twórców kultowego serialu Kości, emitowanego również w polskiej telewizji. Dzięki Wydawnictwu Red Horse na dniach powieść znajdzie się w polskich księgarniach, a my już dziś zachęcamy do jej przeczytania.

    Pewnego czerwcowego dnia 1994 roku antropolog sądowy, Tempe Brennan, otrzymuje polecenie zbadania kości odnalezionych przez pracowników firmy Hydro-Quebec niedaleko historycznego cmentarza. Sprawa wydaje się banalna – zapewne chodzi o szczątki pochodzące z jakiegoś starego grobu. „Pochówki historyczne. Każdy antropolog sądowy musi przez to przejść. Ilekroć psy, robotnicy, grabarze, powódź lub osunięcie się ziemi odsłonią jakieś kości, wzywa się go, aby wykluczył morderstwo” (s. 13). Szybko jednak okazuje się, że kości – po pierwsze – nie są stare, a – po drugie – sposób ich okaleczenia przypomina niepokojący wzór, znany doktor Brennan z innych sekcji. Oczywiście, intuicji antropolog zaprzecza wyraźnie niezadowolony z jej udziału w śledztwie policjant Luc Claudel. Niestety, rozwój wypadków dowodzi, że to ona miała rację. Tempe Brennan wiele by jednak dała, by jej nie mieć. Musi się bowiem zmierzyć z seryjnym mordercą, niezwykle okrutnym, inteligentnym i bezwzględnym. Mordercą, który nie cofa się przed kolejnymi sadystycznymi zbrodniami, których zwieńczeniem będzie w jego przekonaniu zabójstwo głównej bohaterki.

    Kathy Reichs, znana już w Polsce autorka, i tym razem wprowadza nas w arkana wiedzy antropologicznej wykorzystywanej przez policję i sądownictwo. I ten wątek dominuje w powieści, sprawiając, że samo śledztwo, przejęte zresztą szybko przez Brennan, schodzi na dalszy plan. Sama Reichs również jest antropologiem sądowym, na co dzień pracującym dla Office of the Chief Medical Examiner stanu Karolina Północna, oraz Laboratoire de Sciencies Judiciares et de Medicine Legale prowincji Quebec. O jej profesjonalizmie i dokonaniach na tym polu można się przekonać, zaglądając na internetową stronę autorki.

    Zamieszczone tam zdjęcia dobrze unaoczniają zakres pracy antropologa sądowego, chociaż opisy rozkładających się zwłok, okaleczonych kości i części ciał zamieszczone w Dèjà Dead są równie realistyczne. Co choć przeraża i zatrzymuje czytelnika, dodaje książce tak potrzebnej wiarygodności. Niezwykle interesujące jest przy tym ukazanie, jak praca Tempe Brennan zmienia ją i jej charakter. W życiu niezdecydowana, w pracy zaangażowana bez reszty, coraz bardziej obojętnieje na to, co widzi. „Gwałtowna śmierć odziera człowieka z jego prywatności. Odbiera mu godność tak samo, jak życie. Ciało jest rozbierane do naga, badane, fotografowane na każdym etapie postępowania. Ofiara staje się częścią materiału dowodowego, przykładem bestialstwa, materiałem badawczym dla policjantów i śledczych, a w końcu dla prawników i sędziów. Nadaje mu się numer, fotografuje, pobiera próbki i w końcu przylepia etykietkę” (s. 33). Antropolożka codziennie obcująca z odartym z godności człowiekiem, żyjąca w świecie „skrawków życia”, walczy z wewnętrznymi demonami, na przykład alkoholizmem, do którego wciąż ma ochotę powrócić. Dochodzi jednak do morderstw, które – paradoksalnie – pomagają jej powrócić do życia, do jego odczuwania, z czego doskonale zdaje sobie ona sprawę. „Coś innego sprawiało, że obsesyjnie myślałam o sprawie morderstw. To było coś mrocznego i wielce niepokojącego. Przez następną godzinę przyznawałam się do tego coraz bardziej i bardziej. Prawda była taka, że ostatnio coraz bardziej bałam się samej siebie. Dzień w dzień obcowałam ze śmiercią. A to badałam ciało kobiety, którą zabiła grupa mężczyzn, po czym wyrzuciła do rzeki, a to oglądałam zwłoki dziecka wykopane z ziemi, gdzie zagrzebano je w plastikowej torbie. Pisałam raporty, czyściłam kości, zeznawałam. Coraz częściej czułam się obojętna, wyprana z wszelkich uczuć. Nie widziałam ludzi, tylko kolejne sprawy. Kliniczna obojętność, profesjonalny chłód. Napatrzyłam się na tyle nieszczęść i cierpień, że utraciłam wiarę w sens życia” (s. 504). Teraz dzięki tym morderstwom i sprawcy poczuła, że jest o co walczyć, że życie ma sens. I że to na nią czekają do zbadania kolejne kości, które kiedyś były człowiekiem.

Dèjà Dead to ciekawa fabuła, wstrząsające zapisy sadyzmu i interesujący opis pracy antropologa sądowego. Dzięki kolejnym książkom Kathy Reichs, które mam nadzieję niedługo się ukażą, na pewno będzie przybywać wielbicieli doktor Brennan.

źródło: Zbrodnia w Bibliotece

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie