Recenzja - Ekspres wysokociśnieniowy Zelmer 13Z013
Część II
Minęły dwa tygodnie...
Ekspres nie wydziela już zapachów. Uchwyt na sitko z kawą coraz łatwiej jest zamocować. Za każdym razem używa się mniej siły na jego dokręcenie. Mam nadzieję, że nie będzie w tym przesady i że uchwyt nie straci szczelności po niedługim czasie.
Sprawa sitka na podwójne espresso, cóż można się przyzwyczaić do wszystkiego, to zależy tylko od ceny. Nóż, który używam do wyciągania tego sitka jest już zupełnie stępiony i nawet troszkę wyszczerbiony, ale najważniejsze, że sitko daje się wyciągać i tak zazwyczaj robię pojedyńcze espresso. Cofam to, co napisałem o sprężynie w uchwycie. Jest ona niestety potrzebna, ponieważ gdy ją usunąłem sitko pozostawało "przyklejone" do grupy i trzeba było je ręcznie odczepiać. Sprężyna temu zapobiega.
Sama kawa espresso... śliczna, ładna pianka dzięki Systemowi Crema. Smak dobry, odpowiedni dla mnie osiągnąłem po kilku próbach. Dlatego, że jestem przyzwyczajony do mojego dobrego starego DeLonghi. Tam dokładnie wiem ile i jak mocno ubić kawę w uchwycie, aby była ona idealna. To znaczy jak najbardziej zbliżona do tych, jakie pije się w słonecznej Italii.
W przypadku tego urządzenia dobrze jest zanim nasypiemy kawy, zanim cokolwiek zrobimy, wcześniej włączyć ten ekspres. Ze względu na bardzo słabe podgrzewanie filiżanek. Czas potrzebny do "samoprzygotowania" urządzenia wynosi ponad minutę od włączenia po kilku godzinach nieużywania. Zaznaczę tu, że jest to czas na przygotowanie to zrobienia espresso. Aby otrzymać parę należy doliczyć następne kilka minut. Z początku wydawało mi się, że ekspres jest nie do końca sprawny i nie wytwarza pary. W instrukcji nie ma żadnych szczegółów na temat otrzymywania pary do spienienia mleka. Na uprzejme pytanie firma Zelmer nic nie odpowiedziała.
Przypadek sprawił, że para wreszcie wydobyła się z dyszy... podczas mojej, kilkuminutowej rozmowy przez telefon. Z początku leci troszkę wody, dlatego dobrze jest podstawić jakieś inne naczynie zanim zaczniemy spieniać mleko. Zaletą jest to, że po spienieniu mleka nadmiar wody użytej do wytworzenia pary odprowadzany jest do ociekacza. Szkoda, że nie ma regulacji siły pary, za to para leci przez cały czas z jednakową mocą.
Ekspres ten jest wyposażony również w możliwość "zaprogramowania" ilości kawy, jaka ma być nalana do jednej lub dwóch filiżanek. Jest to przydatne, ponieważ można ustalić ile kawy ma być w naszej ulubionej filiżance i nie trzeba pilnować, aby się ona nie przelała. Skorzystałem z tej opcji. Działa. Udało mi się po kilku próbach.
Najważniejszą jednak zaletą ekspresu firmy Zelmer jest to, że ma funkcję wstępnego parzenia
kawy.
Za niewielką dopłatą można mieć model z wyświetlaczem. Szczerze odradzam, ponieważ funkcjonalnie niczym on się nie różni, a wykonanie tego wyświetlacza jest okropne, jeśli nie tragiczne.
Instrukcja! Jest po POLSKU od pierwszych stron! No tak, bo to przecież polski ekspres.
Podsumowanie
Całkiem udany polski produkt w tej cenie. Jakość wykonania bardzo dobra w porównaniu z wieloma PLASTIKOWYMI wyrobami innych znanych firm. Obudowa metalowa, ociekacz aluminiowy, ciężki, taca ociekowa również metalowa. Praca urządzenia dość cicha. Nic nie brzęczy. Obraz troszkę psuje ciasne sitko na dwie filiżanki oraz praktycznie niedziałające podgrzewanie filiżanek, ale można sobie z tym poradzić włączając ekspres trochę wcześniej, co do sitka, myślę, że po zgłoszeniu wady firma Zelmer niezawodnie je wymieni. Kawa espresso otrzymana z tego urządzenia jest dobra, aromatyczna z dużą pianką dzięki Systemowi Crema. Można kupić jako pierwszy ekspres ciśnieniowy. Dla zaawansowanych miłośników kawy espresso to troszkę za mało.
Poniżej dane techniczne polskiego ekspresu do włoskiego espresso:
Wyposażenie:
Ocena: 6/10
Redakcja Reklama Kontakt Nasze portale i blogi
Wszelkie prawa zastrzeżone | Dział tematyczny Mindly.pl | Zasady korzystania & Polityka prywatności
