Naukowcy do dziś spierają się o to, czy nadmiar soli w codziennej diecie rzeczywiście jest tak szkodliwy dla zdrowia, jak się powszechnie uważa. Co i rusz pojawiają się nowe, najczęściej przeczące sobie, wyniki badań. Faktem jest, że z solą nie należy przesadzać, ale trudno też całkowicie z niej zrezygnować. Nowym „hitem” w świecie dietetyki jest sól potasowa, uznawana za świetną alternatywę dla tej kuchennej. Czy rzeczywiście warto po nią sięgać?
Sól potasowa, jak sama nazwa wskazuje, jest zwykłą solą kuchenną wzbogaconą o dodatek chlorku potasu. Jak wiadomo, potas ma bardzo pozytywny wpływ na ludzkie zdrowie, między innymi pomaga regulować ciśnienie krwi. Nie może go więc zabraknąć w diecie sercowców oraz osób chorujących na nadciśnienie.
Zmieszanie soli kuchennej z chlorkiem potasu przyniosło bardzo ciekawy efekt i pozwoliło wyeliminować podstawowy problem związany ze spożywaniem soli: wzrost ciśnienia krwi. Właśnie dlatego ten rodzaj soli jest bardzo zalecany wszystkim osobom, które cierpią na schorzenia układu sercowo-naczyniowego. Poza tym jest to wskazany dodatek kuchenny dla sportowców i ludzi aktywnych, ponieważ potas ma zbawienny wpływ na funkcjonowanie mięśni (m.in. zapobiega skurczom).
Zdecydowanie tak! W smaku oba rodzaje soli praktycznie się od siebie nie różnią. Jeśli więc chcesz wprowadzić do swojej diety kolejny zdrowy nawyk żywieniowy, poważnie rozważ zastąpienie soli kuchennej tą potasową. Kupisz ją w każdym hipermarkecie, w sklepach z ekologiczną żywnością oraz oczywiście w Internecie. Cena nie odstrasza, choć sól potasowa jest kilkakrotnie droższa od tej zwykłej (kosztuje około 10 złotych za kilogram).
O jakiej pułapce mowa? Mamy tutaj na myśli przesadne zwiększenie spożycia soli po przejściu na jej zdrowszą wersję. To częsty problem u osób, które wyeliminowały z diety szkodliwe składniki zastępując je tymi korzystniejszymi dla organizmu. Klasycznym przykładem są owoce: mnóstwo ludzi zjada je w sporych ilościach i zachodzi w głowę, dlaczego nie może schudnąć. Odpowiedź jest prosta: owoce zawierają mnóstwo cukru.
Identycznie jest z solą potasową. Nie może być tak, że po zastąpieniu nią zwykłej soli kuchennej, nagle przestaniemy się ograniczać w jej spożyciu. Efekt będzie bowiem odwrotny od zamierzonego. Dlatego najważniejszy jest zdrowy rozsądek i nieuleganie wrażeniu, że skoro sięgamy po zdrowszy produkt spożywczy, to nie musimy zwracać uwagi na jego ilość w diecie.