DUKAJ MNIEJ ZNANY (CHOĆ RÓWNIE DOBRY) Jacek Dukaj, Zanim noc [w:] tenże, Xavras Wyżryn Warszawa 2000
Jacek Dukaj, jeden z niewielu twórców rodzimej fantastyki, którzy doczekali się własnej serii w renomowanym „Wydawnictwie Literackim” (prócz niego gościli tam jedynie Stanisław Lem i Marek S. Huberath), kojarzony jest zazwyczaj z fantastyką naukową.
Istotnie, tym, co interesuje autora opublikowanego niedawno (wreszcie, chciałoby się rzec) Lodu, jest postęp technologiczny i jego wpływ na percepcji świata. Jednakże ma on na swym koncie również utwory z pogranicza science fiction i różnych nurtów literatury fantastycznej, w tym powieści grozy. Taka właśnie jest mikropowieść Zanim noc.
W szczególny sposób wykorzystany w niej został konwencjonalny motyw „nawiedzonego domu”, którym jednak autor posłużył sie w nietypowy sposób. O czer-paniu z tradycji piśmiennictwa grozy świadczyć może schemat fabularny: niczego nie podejrzewająca rodzina wprowadza się do nowego domu, kupionego po okazyjnie niskiej cenie. Kiedy przybywają na miejsce, widzą budynek, wciśnięty w szereg zaprojektowanych w podobnej manierze (...), trzykondygnacyjny mieszkalny prostopadłościan, bocznymi ścianami sczepiony z sąsiednimi bliźniaczymi murowańcami; o dwu rzędach okien, nie licząc małych, ciemnych wyślepni strychu; o wstrzelonych
w sam środek szarej facjaty dużych, drewnianych drzwi, do których prowadzą trzy półkoliste schodki, a nad którymi zwiesza się żelazny koszyk na żarówkę o rozbitych wszystkich ośmiu szybkach; ze spadzistym dachem przewieszającym się niżej poziomu strychu; z licznymi ponurymi zaciekami, pęknięciami i krzywym ściegiem dziur po kulach na owej szarej elewacji. Cichy, cichy, martwy. Dom (s.8).
Przywoływany tu opis domu jest rejestrowaniem w pełni fikcyjnej rzeczywistości, wykreowanej na kartach utworu. Wykorzystywana przez Dukaja poetyka opisu budynku przywołuje tradycję awangardowej literatury francuskiej lat sześćdziesiątych i siedem-dziesiątych. W niej to zbędne (z punktu widzenia potrzeb fabuły) przymiotniki służą przedstawieniu jak największej ilości szczegółów dotyczących liczby oraz rozmieszczenia przedmiotów w przestrzeni. Dodajmy, iż szczegóły te są częściowo afunkcjonalne, bowiem ich nagromadzenie jest nieadekwatne do roli, jaka pełnią w całości utworu.
Odwołujący się do techniki naturalistycznej, drobiazgowy opis posesji zakupionej przez Jana Trudnego, skonstruowany jest dychotomicznie: w pierwszej części czytelnikowi przedstawiony zostaje obraz zdewastowanej, choć typowej dla wczesnego XX-wiecznego budownictwa, kamienicy, uzupełniony opisem zniszczeń dokonanych
w trakcie działań wojennych.
Ponieważ czytelnik już z pierwszych zdań utworu dowiaduje się, że akcja Zanim noc rozgrywa się w bliżej nieokreślonym mieście w okupowanej Polsce, tym bardziej dwuznacznie brzmi wypowiedzenie niejako podsumowujące opis. Martwotę i cichość domu można odczytywać jako po prostu brak lokatorów. Jednak wzmianka o śladach użycia broni zyskuje dodatkową wartość, kiedy doprecyzowana zostaje topografia budynku, mieszczącego się na terenie byłej dzielnicy żydowskiej. Charakterystyczne dla opowieści o nawiedzonych domach są trudności, jakie nowi właściciele napotykają w trakcie remontu budynku: główny bohater zawsze był biegły w rachunkach i geo-metrii, umysł miał ścisły, dobrze rozumiał przestrzeń – a tu nie mógł pojąć, co się właściwie dzieje. Mierzył pokój, wychodził, mierzył drugi, wracał do pierwszego i mierzył go ponownie tym samym metrem – i okazywało się, że przez te parę minut pomieszczenie rozdęło się lub skurczyło o kilkadziesiąt centymetrów sześciennych.
A wszak to są proste obliczenia, tu nawet nie ma się gdzie pomylić. Nie rozumiał tego (s. 16).
To i inne zdarzenia (strzały Siwego, odnalezienie zwłok, wizja) zmuszają Trudnego do poszukiwania poprzednich właścicieli domu. Jednocześnie zwraca się do znajomego księdza z prośbą o odprawienie egzorcyzmów. W ich trakcie następuje manifestacja sił nadprzyrodzonych, jednoznacznie wskazująca na to, że wizji Siwego i Trudnego nie były majakami: Rębałło westchnął, zamachnął się, i mamrocząc po łacinie skomplikowane inwokacje, prysnął chmurą drobnych kropel na mur. Dom ryknął. Ściana wydęła się i zadrgała niczym membrana, po czym najbardziej wypaczony jej fragment – zniknął. (...) Pozostawił po sobie owalnego kształtu dziurę, przez którą dął z podwórka (...) wiatr. Dziura byłą rozmiarów sporej miednicy, a jej krawędzie przechodziły przez strukturę muru bez zważania na układ cegieł, które przycięto gładko i bez żadnych skruszeń czy pęknięć (s. 62).
Inne elementy fabuły – seans spirytystyczny, poszukiwanie księgi zawierającej zbiór magicznych zaklęć, dyskusje ze znawcą ezoteryki i Kabały, wątek zaginionych dzieci – zdają się potwierdzać przynależność Zanim noc do literatury grozy. Jednakże dzięki formułom (magicznym? matematycznym?) Trudny otwiera przejście nie do „krainy potworów”, lecz do czwartego wymiaru, w którym obowiązują odmienne wprawdzie, lecz równie określone (co w świecie czytelnika) prawa fizyczne. Również figura dziecka, istotna dla literatury grozy, zostaje w Zanim noc reinterpretowana. Przypomnijmy, iż w konwencjonalnym horrorze zadaniem dziecka jest rozpoznać i zniszczyć zło. Umożliwia mu to jego szczególna wrażliwość, dzięki której odgrywa rolę integrującą i porządkującą.
Tymczasem w utworze Dukaja to dzieci, uwolnione z czwartego wymiaru, wprowadzają zamęt, stając się sprawcami wielu zabójstw. Nieświadome swych czynów, traktowały je jako zabawę. Dziecko, mimo że u Dukaja dokonuje przerażających czynów, które wykraczają poza codzienne doświadczenie bohaterów, nie jest istotą demoniczną: swe nadludzkie możliwości osiąga dopiero po znalezieniu się w czwartym wymiarze, gdzie obowiązują inne prawa fizyczne, niż w przestrzeni trójwymiarowej.
Dlatego też, mimo że utwór Dukaja pozornie należy do kręgu literatury grozy i w sposób wyraźny posiłkuje się jej poetyką, zawiera racjonalną interpretację przedsta-wionych zdarzeń. To, co bohaterowie początkowo uznają za manifestację sił nadprzyrodzonych i ich reakcję na egzorcyzmy, okazuje się próbą zwrócenia na siebie uwagi przez dzieci zagubione w czwartym wymiarze przestrzeni. Podobnie kabalistyczne rytuały Sznica można interpretować jako próbę ujęcia prawidłowości nieodkrytych dotychczas przez naukę.
Czar zracjonalizowany zostaje przeniesiony ze sfery magii w obszar zarezerwowany dla nauki, efekt pozostaje jednak ten sam. Próbą racjonalizacji fenomenu czwartego wymiaru przestrzeni jest wykład jednego z bohaterów, Konia. Choć nie został on rozwinięty, może być uznany za podstawę wewnątrztekstowej (odautorskiej?) racjonalistycznej interpretacji Zanim noc.
Carl Gustaw Jung, omawiając na kartach Nowoczesnego mitu. O rzeczach, które widuje się w niebie zjawisko, które nazwał „nowoczesnym mitem”, zauważał, iż mentalność współczesnego człowieka została zdominowana przez oświeceniowy racjonalizm, odrzucający możliwość magicznej wizji świata. Jednocześnie lektura Zani noc uświadamia, że fantastyka naukowa – postrzegana wszak jako wyraz owego wspominanego przez Junga „oświeceniowego racjonalizmu” – sięga do irracjonalnych zdarzeń. Czy można tę tendencję do poszukiwania w codzienności pierwiastków nadprzyrodzo-nego łączyć ze zjawiskiem tzw. „macdonaldyzacji” wielu aspektów życia i dążeniem do coraz pełniejszej jego standaryzacji i racjonalizacji? Być może, jednak równie uprawniona wydaje się teza, iż mariaż science fiction
i horrorem ma źródła w poszukiwaniu nowych, czytelniczo atrakcyjnych tematów. Do tych zaś należy wplatanie
w futurystyczne opowieści wątków irracjonalnych.
Adam Mazurkiewicz
Informator GFK