Zbiór różnych opowiadań, przeważnie z lat sześćdziesiątych.
Satelita
— Popatrz — trącił mnie Jerzy. — Satelita.
Od wschodniego horyzontu sunęła ku zenitowi jasna iskra światła. Wstałem i przyłożyłem do oka lunetę.
— To chyba „Echo-2'' — powiedziałem, unosząc stopniowo ku górze tubus lunetki i przechylając głowę do tyłu, by nie stracić go z pola widzenia obiektywu.
Nagle w grupie młodych ludzi na dole dało się słyszeć poruszenie, a jakiś głos zawołał:
— Chłopaki, zobaczta!
— Gdzie? Co? — zainteresowali się inni.
— O, tam, na górze!
— O rany! Ale się przysadził!
— A tam drugi!
— Teee! Zostawta dla nas!
W głosach brzmiało radosne podniecenie, co chwila wybuchał rżący śmiech. Spojrzałem w dół. W mroku pod murem jaśniały plamy kilku wzniesionych ku nam twarzy...
Po chwili dopiero zrozumiałem, o co chodzi: nasza lunetka miała kształt i rozmiary przypominające... butelkę. Ruch, jakim prowadziłem ją ku górze za wznoszącym się satelitą, przechylenie głowy do tyłu i sterczący ukośnie tubus przypominały do złudzenia powszechnie stosowany sposób opróżniania półlitrówki...
„List pożegnalny'' zawiera różne opowiadania, od śmiesznych po tragiczne lub bardziej refleksyjne. Tytułowy „List pożegnalny'' to na przykład swoisty protest kosmitów przeciwko robieniu z Ziemi rynsztoka (i dlatego zmuszeni są ją opuścić), fragmenty niektórych opowiadań zostały potem zamieszczone w kilku powieściach (choćby w „Cylindrze van Troffa''); dodatkowo, mój egzemplarz zawiera jeszcze „Drugie spojrzenie na planetę Ksi'', niedokończonego (z powodu śmierci Autora) sequela „Całej prawdy...''
Marcin Bielewicz
http://marcin.af.gliwice.pl