"Marsjański poślizg w czasie" - czyli glublak, świat wg Manfreda
wydanie drugie, z 1999 roku
ilośc stron: 221
tłumacz: Małgorzata Fiałkowska
Cytat z książki:
"- Tutaj w szkole - objaśnił - znajdzie pan osoby, których nie należy naśladować, przeciwnie, trzeba bardzo się wystrzegać brania z nich przykładu. Jeśli powędruje pan korytarzami, spotka pan bandytów, piratów i łotrów, którzy żałosnymi, smętnymi głosami prawią swoje pouczające historyjki ku oświeceniu młodzieży.Mark Twain mrugnął do niego, zaciągając się cygarem. Jack pełen niepokoju poszedł dalej."
Przepełniona ziemia kolonizuje Mars. Koloniści toczą normalne życie pełne codziennych problemów, polityki, starć interesów. Borykają się z problemami w pracy, w rodzinie, nudą dnia codziennego. Nihil novi. Natomiast motorem powieści jest choroba jaka dotyka sporą cześć ludzi ówczesnych.
Choroby jakie dotykają rozwinięte społeczeństwo nie zawsze mają wymiar negatywny. Czasem niosą ze sobą inne spojrzenie na rzeczywistość a czasem dają kontrolę nad jednym z wymiarów świata. Świat widziany oczami schizofrenika nie jest inny - jest po prostu widziany z innej perspektywy. Wiele z opisywanych objawów można przypisać ludziom po prostu potwornie zmęczonym natłokiem działań/przekazów/informacji lub udręczonych monotonią życia.
Jak każda choroba niesie za sobą niedogodności tak jest i tutaj - osoby chore cierpią na koszmarne wizje. Czy jednak to wysoka cena za inny (dodatkowy) obraz świata lub za kontrolę nad czasem? Samodzielnie każdy z nas musi to ocenić.
W książce zwraca uwagę wiara w to, iż w każdym człowieku - niezależnie jak złe czyny popełnił - znajduje się cześć taka która nie spycha na samo dno.
Niezależnie od działań jakimi sie posługują / jakim ulegają bohaterowie, mają żelazne zasady, które przetrwają pomimo działania na własną szkodę lub pomimo tego , że stanowią jakiś dyskomfort - że wymagają dodatkowego wysiłku lub rezygnacji z marzeń /niezależnie jakie są w swej naturze/.
Grzegorz Wisniewski