O tym, że literatura jest głównym źródłem inspiracji dla twórców kina wie każdy. Często jednak jest tak, że gdy jakiś film zgarnia Oscara, nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że jego scenariusz był adaptowany. Kilka głośnych przykładów nagrodzonych filmów, które powstały na podstawie równie znanych książek, wymieniamy w naszym zestawieniu.
Najgłośniejsza powieść Kena Kesey’a do tego stopnia zafascynowała Milosa Formana, że postanowił nakręcić film o tym samym tytule. Pamiętamy go głównie z fenomenalnej roli Jacka Nicholsona, za którą zresztą otrzymał on statuetkę Oscara dla najlepszego aktora. Sam film zgarnął nagrodę dla najlepszego obrazu w 1976 roku. Statuetki powędrowały też do najlepszej aktorki pierwszoplanowej Louise Fletcher, reżysera Milosa Formana oraz scenarzystów Bo Goldmana i Lawrence Hauben.
Niezapomniana powieść Mario Puzo doczekała się aż trzech wybitnych ekranizacji. Skupmy się jednak na pierwszej z nich, z genialnymi kreacjami Marlona Brando i wschodzącej gwiazdy kina Ala Pacino. „Ojciec chrzestny” w adaptacji Francisa Forda Coppoli oczywiście zgarnął Oscara za najlepszy film roku 1973. Nagrodę dla najlepszego aktora pierwszoplanowego otrzymał Marlon Brando, natomiast Coppola i Mario Puzo zostali nagrodzeni statuetką za najlepszy scenariusz adaptowany.
Kinowa adaptacja tej powieści była gigantycznym sukcesem, choć miała premierę w tragicznym roku 1939. Niecały rok później zorganizowano galę oscarową, podczas której „Przeminęło z wiatrem” zgarnęło nagrody we wszystkich najważniejszych kategoriach: dla najlepszego filmu, najlepszej aktorki pierwszoplanowej (Vivien Leigh), najlepszej aktorki drugoplanowej (Hattie McDaniel), najlepszą reżyserię (Victor Fleming) i można by tak długo wymieniać.
Do tej powieści trzeba dojrzeć, podobnie zresztą jak do filmu, który powstał na jej podstawie. Książka przybliża historię polskiej Żydówki, która przeżyła obóz koncentracyjny i po wojnie zamieszkała w Stanach Zjednoczonych. Tam wdaje się w romans, a do tego budzi fascynację u młodego sąsiada. Film nie jest tak dobry, jak literacki pierwowzór, ale warto go obejrzeć chociażby dla fantastycznej roli Meryl Streep, za którą oczywiście otrzymała Oscara podczas gali w 1983 roku.