Sprzedajesz „oszczędności”? Lepiej uważaj!

Jerzy Biernacki
20.12.2017

Chyba każdy kierowca, który używa CB radia, wiele razy spotkał się w eterze z ogłoszeniem sprzedaży tzw. „oszczędności”. Chodzi oczywiście o zaoszczędzone paliwo. Sprzedaje je wielu kierowców TIR-ów, ponieważ w przypadku tak dużych samochodów łatwo jest – przy zachowaniu bardzo ekonomicznej jazdy – zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt litrów podczas jednej trasy. Chętnych na odkupienie oleju napędowego nie brakuje, ale warto mieć świadomość, że jest to bardzo niebezpieczny proceder.

To jest nielegalne!

Obrót paliwami bez stosownych zezwoleń jest bardzo ciężkim naruszeniem prawa, z czego pewnie niektórzy kierowcy nie zdają sobie sprawy. Aby móc legalnie sprzedawać paliwo trzeba posiadać koncesję, działalność gospodarczą i odprowadzać z tego tytułu podatki wraz z akcyzą. Służby ostro walczą z szarą strefą obrotu paliw, a kierowcy sprzedający „oszczędności” są łatwym celem. Dlaczego? Ponieważ sami informują o swojej „ofercie” na CB radiu.

Nigdy nie wiesz zatem, czy umówił się z Tobą prawdziwy klient, czy jednak byli to policjanci. Za sprzedaż paliwa bez zezwoleń grozi kara więzienia oraz bardzo wysoka grzywna. Nie musimy chyba dodawać, że straciłbyś też pracę, ponieważ de facto sprzedawanie „oszczędności” jest...

...okradaniem szefa

Gdy chodzi o pieniądze, moralność można schować do kieszeni? Nawet jeśli prezentujesz taką postawę i sprzedajesz „oszczędności”, miej odwagę przyznać, że w rzeczywistości dopuszczasz się kradzieży. Zaoszczędzone paliwo nie jest przecież Twoją własnością, ale należy do firmy, która za nie zapłaciła.

Część kierowców uspokaja sumienie twierdząc, że przecież szef i tak już zapłacił za to paliwo i nie ma dla niego znaczenia, czy kierowca trochę zaoszczędzi czy też nie. To oczywiście nieprawda. Jeśli w firmie jeździ np. 5 samochodów i każdy z nich mógłby zaoszczędzić 50 litrów paliwa tygodniowo, to w skali miesiąca robi nam się z tego 1000 litrów. To mnóstwo pieniędzy, które szef mógłby przeznaczyć na serwis pojazdów czy, w dłuższej perspektywie, na wyleasingowanie nowych.

A jeśli jesteś zainteresowany odkupieniem „oszczędności”

Także uważaj! Kierowcy TIR-ów często tankują olej napędowy na najtańszych stacjach, gdzie może być oferowane paliwo niskiej jakości. Nowoczesne silniki diesla z delikatnym układem wtryskowym są na to bardzo wrażliwe, dlatego kupowanie „oszczędności” może się skończyć kosztowną awarią.

Bez względu na to, czy sprzedajesz czy kupujesz tzw. „oszczędności”, miej na uwadze, że jest to nielegalne, a także nieetyczne. Sam podejmij decyzję, czy warto ryzykować utratę pracy i problemy karne dla dodatkowych kilkuset złotych tygodniowo.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie