Twoja firma właśnie ruszyła i czeka z niecierpliwością na pierwszych klientów? Mimo dużego ruchu na firmowej witrynie, w realu wciąż pustki? Czas zaznaczyć swoje miejsce w przestrzeni! Choć na co dzień w sieci spędzamy coraz więcej czasu, aby zmienić fryzurę czy naprawić samochód, wciąż, jak dawniej, musimy najpierw trafić we właściwe miejsce i uwierzyć, że powierzamy swoje dobra w ręce fachowców. Nawet w erze internetu, dobra reklama zewnętrzna warta jest każdej ceny.
Reklama zewnętrzna nie cieszy się dzisiaj wśród małych firm taką popularnością, jak dawniej. Jeszcze kilkanaście lat temu wszystkie płoty i pustostany przy drogach dojazdowych obwieszone były najróżniejszego kształtu i barwy plakatami. Strategia reklamowa wydawała się prosta i oczywista: im więcej, im bardziej jaskrawie, tym lepiej. Dziś wydaje się, że trend całkiem się odwrócił - nowych reklam zewnętrznych pojawia się coraz mniej. Nieśmiertelne billboardy i reklamy na całą elewację to niemal wyłącznie domena globalnych marek. Czasy przydrożnych banerów z wyszczególnieniem całej oferty minęły bezpowrotnie. Nastały za to czasy warsztatów i sklepów - widm: ciemnych i odpychających witryn, które nie mówią zbyt wiele o tym, czego można spodziewać się w środku. Wiele małych firm cały swój budżet marketingowy przeznacza na działania w internecie, licząc na to, że dzięki efektownej i dobrze wypozycjonowanej stronie zwabi do siebie liczne grono klientów. Bywa jednak i tak, że mimo dużego ruchu na internetowej witrynie, do salonu firmy nie trafia pies z kulawą nogą. Mijający witrynę przechodnie nie zaglądają do środka lub, co gorsza, rozglądają się wokół z niepewną miną i odchodzą. Fatum? Spisek konkurencji? Co w takiej sytuacji robić?
Każdy doświadczony sprzedawca wie, że dobra oferta jeszcze nie gwarantuje sukcesu firmy. Dotarcie z informacją o niej do klienta to dopiero połowa sukcesu. Aby firmowy sklep czy salon przynosił zyski, trzeba zadbać o to, by łatwo było go znaleźć i by jego zewnętrzne oznakowanie nie budziło najmniejszych wątpliwości, że firma działa i ma się dobrze, a klient nie jest tam intruzem, lecz mile widzianym gościem. Nie trzeba wcale kłuć przechodniów i kierowców w oczy feerią barw i epatować wielkimi formatami. Dzięki nowoczesnym nośnikom reklamowym, zapewniającym podświetlenie czy efekty trójwymiarowe, nawet prosty i powściągliwy w swej formie szyld lub pylon reklamowy na pewno spełni swoje zadanie.
Pierwszym i chyba najtrudniejszym krokiem, jaki musimy wykonać, planując reklamę zewnętrzną dla naszej firmy, jest wybór najważniejszych elementów jej plastycznego wizerunku: Jak ma wyglądać logo firmy? Jakiej czcionki i jakich kolorów chcemy używać? Niezależnie od tego, czy projekt zlecamy specjalistycznej firmie, czy spróbujemy wykonać go własnymi siłami, warto kierować się przy tym zasadą: mniej znaczy więcej. Wielobarwne szyldy blaszane, jakie dominowały w latach 90., dziś często uchodzą za niemodne i nazbyt krzykliwe. Ich miejsce zajmują podświetlane kasetony z dibondu lub wielkoformatowe litery, umieszczane ponad witryną firmy.
Wykonywaniem takich szyldów zajmują się specjalistyczne firmy, specjalizujące się w produkcji nośników reklamowych, takie jak Easy-BTL (http://easy-btl.pl/). Nowoczesny, podświetlany szyld nie musi szokować swoją formą ani kłuć w oczy kontrastem barwnym. Nawet jeśli utrzymany jest w czerni lub graficie i bieli, skutecznie przyciąga wzrok, nie powodując przy tym wrażenia przestrzennego chaosu. Jeśli zdecydujemy się na użycie kolorów, warto zadbać, by dobrze komponowały się one z barwami otoczenia - kolorem fasady własnego budynku i budynków sąsiednich, szyldów sąsiednich sklepów, a przede wszystkim - z wnętrzem naszego własnego sklepu.
Jeśli zależy nam na przedstawieniu oferty firmy w reklamie zewnętrznej, nic nie stoi na przeszkodzie, by umieścić odpowiedni, ładnie skomponowany i nie nazbyt duży baner na froncie lub tuż przy wejściu. Kogo uda nam się zachęcić do naszej oferty - na pewno wejdzie do środka! W ten sposób sukces naszej firmy zależeć będzie już tylko od nas.