Samochód demonstracyjny – kupić czy nie?

Mateusz Nowak
31.08.2017

Kupno auta w salonie wcale nie musi oznaczać, że samochód zostanie wyprodukowany zgodnie z życzeniami nabywcy. W naszym kraju bardzo dużą popularnością cieszą się pojazdy dostępne od ręki, a więc wcześniej kupione przez dilera. Nie trzeba na nie czekać, a i ceny bywają atrakcyjniejsze od tych w folderach. Są osoby, które polują na wyjątkowe okazje, czyli samochody demonstracyjne. Można je kupić w wyjątkowo dobrej cenie, ale czy naprawdę warto?

Samochód demo – co to właściwie oznacza?

Mianem samochodu demonstracyjnego diler może określić:

  • Auto, które stało w salonie i było dostępne dla oglądających,
  • Auto, które służyło do jazd próbnych.

W pierwszym przypadku samochód nie ma przebiegu i rzeczywiście jest fabrycznie nowy. Jednak auto udostępniane klientom na jazdy testowe może mieć na liczniki całkiem pokaźną liczbę pokonanych kilometrów. To oczywiście odbije się na jego cenie – taki samochód można kupić nawet o kilkanaście tysięcy złotych taniej niż zamówiony w fabryce.

Auto z wystawy nigdy nie zostanie tak mocno przecenione. Owszem, w pewien sposób jest już używane, bo najpewniej z bliska oglądało je kilka tysięcy osób (a każda wsiadała, wysiadała, szarpała za klamki, trzaskała klapą bagażnika itd.). Mimo to samochód wciąż może uchodzić za zupełnie nowy i diler zaoferuje na niego rabat w wysokości maksymalnie kilku tysięcy złotych – i to w dodatku dopiero pod koniec roku, gdy zaczną się wyprzedaże rocznika.

Zalety samochód demonstracyjnych

Z punktu widzenia osoby, która koniecznie chce kupić samochód w salonie, największym atutem jest oczywiście wyraźnie niższa cena. Należy tutaj jednak pamiętać, że w przypadku auta testowego jest ona okupiona sporym przebiegiem, a więc nie ma tutaj mowy o egzemplarzu całkowicie nowym.

Ważnym argumentem przemawiającym za zakupem auta demonstracyjnego jest to, że z reguły mamy tutaj do czynienia z egzemplarzami znakomicie wyposażonymi, często w topowej wersji. Dilerowi zależy przecież na tym, aby osoby oglądające czy wybierające się na jazdę testową były zachwycone jakością wykonania i bogactwem wyposażenia – nawet jeśli później zamówią wersję nieco uboższą. W efekcie kupując samochód demonstracyjny można zostać właścicielem auta z końcówki cennika w cenie znacznie gorzej wyposażonej wersji.

Warto również wspomnieć o ważnej zalecie dla osób, które potrzebują nowego samochodu „na już”. Auta demonstracyjne są dostępne od ręki, nie trzeba czekać kilku miesięcy na produkcję i transport do kraju.

Nowy czy „nowy”?

Jak już wspomnieliśmy, w przypadku aut demonstracyjnych nie można mówić o tym, że są one w 100% nowe – a już szczególnie dotyczy to egzemplarzy testowych. Nabywca nie skonfiguruje tego samochodu pod siebie, ale kupi to, co akurat jest w ofercie dilera. Dla wielu osób stanowi to poważny minus, dlatego wolą dopłacić kilka tysięcy, ale rzeczywiście mieć auto idealnie odpowiadające ich oczekiwaniom.

Jeśli zatem nie przeszkadza Ci to, że samochód demonstracyjny był już minimalnie, ale jednak używany, to jak najbardziej zainteresuj się takim egzemplarzem. Pamiętaj przy tym, aby ostro negocjować cenę – diler musi się pozbyć tego auta i jest gotowy na daleko idące ustępstwa.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie