Mówisz, że lubisz POEZJĘ ŚPIEWANĄ?

Remigisz Szulc
05.09.2015

Często rozmawiam z różnymi ludźmi ma temat muzyki. Gdy mówię im, że lubię poezję śpiewaną. Słyszę z drugiej strony ochocze: - Ja też!

I tu budzi się mój duch dociekliwości i z moich ust pada:
 - A jakie zespoły lubisz najbardziej?
Na 95% przypadków pada odpowiedz:
- No Stare Dobre Małżeństwo........... a dalej najczęściej zapada krępująca cisza i nie pada żadna inna nazwa. Niestety :)

Jeśli chcesz z takiej konfrontacji wyjść obronną ręką lub naprawdę lubisz NASZĄ MUZYKĘ to pomogę Ci trochę i scharakteryzuję najważniejszych mistrzów nurtu piosenki łagodnej. Niestety nie da się wymienić wszystkich, ale wymienię filary Krainy Łagodności.

Zaczniemy od Starego Dobrego Małżeństwa, choć nie oni są prekursorami nurtu, ale na pewno są wielkimi propagatorami, a skończymy na młodych reformatorach.

Stare Dobre Małżeństwo – kto nie zna w ich wersji „ Nie Brukliński Most” czy „Nie rozdziobią nas kruki i wrony”. Prawie wszyscy słyszeli większość starego repertuaru do tekstów Edwarda Stachury albo umieją zagrać kilka utworów na gitarze. Gorzej niestety jest z nowym repertuarem grupy, choć zagorzali fani nadal kupują ich płyty i zespół cały czas tworzy nowe utwory. Wydali 19 płyt, lecz jednak najbardziej znana jest DLA WSZYSTKICH STARCZY MIEJSCA czy CZARNY BLUES O CZWARTEJ NAD RANEM.

Panowie z grupy to ludzie bardzo twórczy i angażują się w wiele projektów muzycznych. Krzysztof Myszkowski nagrał równolegle 2 swoje płyty a także 2 płyty z formacją The Gruz Brothers Band złożonej z członków SDM-u. Za ich sprawą powstał FESTIWAL SZTUK RÓŻNYCH „Bieszczadzkie Anioły” na którym są stałym gościem. www.bieszczadzkieanioly.art.pl

Bez wątpienia są bardzo ważnym zespołem nurtu ale nie najważniejszym. Gdyby nie Wojciech Bellon, lider Wolnej Grupy Bukowiny, który zauważył i docenił świeże, optymistyczne brzmienie grupy na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie w 1984 roku a także zaprosił SDM do udziału w koncercie Światło odbywającego się w ramach świnoujskiej FAMY to nie wiadomo jak by się potoczyły losy tej formacji. Dlatego też przejdźmy do jednego z pionierów śpiewania poezji, czyli do WOLNEJ GRUPY BUKOWINY.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stare_Dobre_Ma%C5%82%C5%BCe%C5%84stwo

Wolna Grupa Bukowina – każdy kto uważa się za znawcę tego gatunki powinien znać choćby „Majstra Biedę” czy „Chodzą ulicami Ludzie”. Nie mówię,  że powinien umieć zagrać i zaśpiewać te utwory bo to już wyższa szkoła jazdy. Bukowina to legenda piosenki związanej z górami. Nieżyjący Wojciech Bellon napisał wiele liryczno-poetyckich tekstów o górach i ludziach gór, lesie i o codzienności widzianej oczami wrażliwych ludzi. Grupa ta nie nagrała zbyt wielu płyt, bo to nie o to chodzi przecież. Stworzyła za to utwory, które zapadają w serca i umysły ludzi wrażliwych. Choć nie ma już z nimi Wojtka Bellona działają cały czas i tworzą nieprzerwanie od 1971 roku. Nagrody które zdobyli długo by wymieniać.
WBG miała formułę zespołu otwartego i dlatego występowało z nimi wielu znanych artystów i muzyków jak: Elżbieta  Adamiak, Michał Lorenc, Jacek Skubikowski czy Ryszard Styła.
http://www.pulsar.net.pl/bukowina/  oraz http://pl.wikipedia.org/wiki/Wolna_Grupa_Bukowina

Nasza Basia Kochana – to zespół a właściwie grupa przyjaciół którzy grali ze sobą od lat 70. Tak jak Wolna Grupa Bukowina poznali się w  „Bazie pod Ponurą Małpą" na Ogólnopolskiej Studenckiej Giełdzie Piosenki Turystycznej w Szklarskiej Porębie. Tam, na małej scence występowali dla wielu swoich przyjaciół. Najbardziej znanymi członkami zespołu są Jerzy Filar i Jacek Cygan. To jednak nie koniec znanych nazwisk związanych z tym zespołem, bo 1980 przy nagraniu płyty pomagał im Krzesimir Dębski. Grał z nimi przez jakiś czas Wacław Juszczyszyn. Występowali z Naszą Basią Kochaną tacy ludzie jak: Ela Adamiak, Grażynka Auguścik, Wojtek Jarociński, Rudi Schuberth, Wojtek Bellon, Andrzej Poniedzielski, a w późniejszym okresie Grażyna Łobaszewska, Ryszard Sygitowicz, Krzysztof Ścierański i wielu, wielu innych.

Ciężko zdobyć dziś nagrania zespołu, ale jeśli poszuka się to naprawdę warto. Jak pisze Jacek Cygan „Do dziś otrzymujemy sygnały, że ludzie chcą słuchać naszych piosenek. Jurek Filar, który często występuje w klubach studenckich, opowiada, że młodzi ludzie śpiewają razem z nim: "...życie jest darem", "całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę", "samba sikoreczka" !”  Poleca zajrzeć na składanki „Kraina Łagodności” tam na pewno coś znajdziecie.  http://www.jfilar.pl/

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie