Od wielu już lat tradycją jest, że tuż przed rozpoczęciem się piłkarskich Mistrzostw Świata, na radiowe anteny wdzierają się mniej i bardziej udane kompozycje związane z tym wydarzeniem. Sama FIFA, czyli organizator imprezy, co cztery lata wybiera piosenkę noszącą zaszczytne miano „oficjalnego przeboju mistrzostw”. Te utwory najczęściej są infantylne w warstwie muzycznej i słownej, ale nie przeszkadza im to zyskać statusu wielkich hitów. Było co najmniej kilka takich przypadków w historii. Wymieniamy je w naszym artykule.
Na pewno dobrze znasz tę piosenkę, bo swego czasu trudno było się od niej opędzić słuchając dowolnej komercyjnej stacji radiowej. Shakira przygotowała utwór z okazji zbliżających się mistrzostw w RPA, co miało miejsce w 2010 roku. Trzeba przyznać, że piosenka – choć prościutka – łatwo wpada w ucho. Na pewno nie zaszkodziła jej też ogromna popularność samej Shakiry.
Portorykański gwiazdor został zaproszony do nagrania oficjalnego przeboju Mistrzostw Świata w piłce nożnej w 1998 roku. Mundial był wówczas rozgrywany we Francji. Wokalista dobrze poradził sobie z tym zadaniem. Był wówczas na fali i nagrał bardzo sympatyczną piosenkę na sekcję dętą, którą do dziś możemy usłyszeć na antenach stacji radiowych. Bez wątpienia ten przebój zapewnił Rickiemu Martinowi status globalnej megagwiazdy.
Po wielu latach nie wszyscy pamiętają, że ta piosenka została nagrana z myślą o Mundialu w Stanach Zjednoczonych. Impreza odbyła się w 1994 roku, a towarzyszył jej właśnie utwór wykonywany przez Daryla Halla. Piosenka nie jest żadnym muzycznym majstersztykiem. Idealnie wpisuje się w ówczesną konwencję melodyczną – może nawet lekko „zaciąga” latami 80. Faktem jest, że Hall zaliczył prawdziwy złoty strzał, bo nigdy później nie wyprodukował już takiego hiciora.
To zdecydowanie najciekawszy przykład w tym zestawieniu. Brytyjski zespół, kreujący się na neopunkowy, w 1997 roku nagrał utwór „Tubthumping”. Mało kto jest w stanie powtórzyć tekst tej piosenki, co jednak nie zmienia faktu, że utwór błyskawicznie wpada w ucho. To numer z kategorii: „wszedł i nie może wyjść z głowy”. Chumbawamba nie nagrała go jednak na zlecenie FIFA, ale niezależnie. Dlaczego więc kojarzymy go z Mundialem w 1998 roku? Ponieważ piosenka została wykorzystana w grze komputerowej „World Cup 98”.