Masz wolny sobotni wieczór? Kup popcorn i zaplanuj domowy seans. Jeśli dodatkowo jesteś fanem muzyki i lubisz filmy dokumentalne, to nasze propozycje z pewnością przypadną Ci do gustu. Powstało wiele produkcji pokazujących życie gwiazd estrady „od kuchni”. Te wymienione w naszym artykule to prawdziwe perełki, dla których warto poświęcić kilka weekendów. Oto filmy dokumentalne o muzykach, które – co w tym gatunku rzadko się zdarza – zebrały świetne recenzje zarówno krytyków, jak i widzów.
To zdecydowanie jeden z najlepszych filmów dokumentalnych o gwieździe muzyki. Przybliża nam historię Amy Winehouse, wybitnej brytyjskiej wokalistki, która zmarła w 2011 roku w wieku zaledwie 27 lat (zatrucie alkoholem i farmaceutykami). W filmie wypowiadają się członkowie jej rodziny, przyjaciele i partnerzy biznesowi. Twórcy zręcznie budują obraz niebywale utalentowanej artystki, która jednak nie potrafiła sobie poradzić z czymś tak prozaicznym, jak życie. Warto dodać, że ten dokument został nagrodzony Oscarem.
Lady Gaga to gwiazda światowego formatu, która swój sukces zawdzięcza nie tylko talentowi, ale też tytanicznej pracy. Życie nigdy jej nie rozpieszczało, o czym artystka szczerze opowiada w tym znakomitym dokumencie. Film można obejrzeć na polskim Netflixie.
Tutaj dla odmiany mamy film opowiadający historie muzyków, którzy nigdy nie wybijają się na pierwszy plan. Mowa oczywiście o wokalistach śpiewających w chórkach wielkich gwiazd. Ich praca jest niedoceniana, choć często to właśnie oni ratują koncert artysty i nie pozwalają widowni się zorientować, że idol jest lekko „niedysponowany”. Ta produkcja również otrzymała nagrodę Oscara.
Talent Whitney Houston znali wszyscy. Była jedną z najwybitniejszych wokalistek naszych czasów. Jej przedwczesna śmierć w 2012 roku odsłoniła jednak tragiczne kulisy życia gwiazdy, która popadła w ciężkie nałogi i nie potrafiła sobie z nimi poradzić. Co gorsza, zabrakło osób na tyle zdeterminowanych, by jej w tym pomóc.
Ten film jest zapisem przygotowań Michaela Jacksona do powrotu na scenę. Król popu zaplanował aż 50 koncertów w Londynie, które błyskawicznie się wyprzedały. Do żadnego występu jednak nie doszło, ponieważ Jackson zmarł w wyniku przedawkowania leku (podanego mu przez jego prywatnego lekarza). Warto obejrzeć, by przypomnieć sobie, jak genialnym był artystą – nawet nie będąc u szczytu swoich możliwości fizycznych.