Aplikacje do streamingu muzyki, jak Spotify czy Tidal, podbiły światowe rynki. Korzystają z nich setki milionów osób, dla których jest to świetna alternatywa dla kupowania płyt. I choć muzyczni puryści starają się omijać takie aplikacje szerokim łukiem, to trzeba przyznać, że mają one kilka istotnych przewag nad płytami. Najważniejsze z nich omawiamy w naszym poradniku.
Kluczową przewagą aplikacji do streamingu jest to, że możemy z nich korzystać wszędzie, gdzie tylko mamy przy sobie telefon. Co więcej, wcale nie jest konieczny dostęp do Internetu. Albumy ulubionych wykonawców można pobrać na urządzenie i słuchać ich w trybie offline.
Wszystkie nowe płyty artystów muzycznych mają dziś swoje premiery na rzeczonych platformach. Dzięki temu możemy ich posłuchać w dniu wydania, bez czekania na dostawę płyty ze sklepu. Jest to duża zaleta z punktu widzenia osób, które są niecierpliwe i nie mają zamiaru tracić czasu na szukanie fizycznych wydań w sklepach stacjonarnych czy internetowych.
Dużą zaletą aplikacji jest to, że pozwalają znacznie poszerzyć swoje horyzonty muzyczne. Często po prostu z nudów czy z ciekawości sięgamy po albumy, których z pewnością nie kupilibyśmy w formie fizycznej.
Miesięczny dostęp do aplikacji (w planie bez reklam) to koszt około 20 złotych – lub jeszcze mniej, jeśli zdecydujemy się na konto dla pary czy rodziny. W tej cenie nie da się dziś kupić fizycznego wydania nowego albumu, a i starsze płyty oferowane np. w dyskontach potrafią kosztować więcej. Pod względem ekonomicznym aplikacje do streamingu są po prostu najbardziej opłacalnym wyborem.