Jak nie tytułować przelewów bankowych, by uniknąć poważnych problemów?

Maciej Piwowski
13.06.2018

Jeśli wydaje Ci się, że tytuł przelewu to zbędna formalność, jesteś w błędzie. Banki potrafią podchodzić do tej kwestii śmiertelnie poważnie, dlatego zawsze apelują do swoich klientów, by tytułowali przelewy w sposób rozsądny i przede wszystkim adekwatny do sytuacji. Pozwolenie sobie na zbyt daleko idącą swobodę może się źle skończyć. Jak w takim razie nie tytułować przelewów? Przeczytaj.

Nie siłuj się na przesadny humor

Wpisanie w tytule przelewu hasła np. „Na alkohol i narkotyki” może wydawać Ci się zabawne, ale dla banku już takie nie jest. Instytucja księgująca płatność może korzystać z systemu, który wychwytuje niepożądane słowa i alarmuje o potencjalnym ryzyku popełnienia przestępstwa. Takie systemy mają chronić banki przed współpracą ze zorganizowanymi grupami przestępczymi.

Unikaj nieodpowiednich słów

Lista słów „zakazanych” jest bardzo długa. Znajdziemy na niej chociażby takie wyrazy, jak: terroryzm, seks, prostytucja, narkotyki, broń, alkohol, przemyt itp. Gdy takie słowo znajdzie się w tytule przelewu, ponownie może zadziałać bankowy system ostrzegania i płatność może zostać zablokowana. Nie ma sensu ryzykować.

Nie podawaj danych osobowych

Jeśli zlecasz przelew na konto Jana Kowalskiego, to w tytule nie podawaj nazwiska „Anna Nowak” – może to zostać potraktowane przez bank, jako pomyłka, przez co przelew zostanie wstrzymany. Ponadto podawanie danych osoby, do której mają faktycznie trafić pieniądze, może być bardzo kłopotliwe, gdyby jednak konieczny był zwrot przelanej kwoty w przyszłości.

Przykład: rodzice chcą podarować synowi pieniądze na mieszkanie, zlecają przelew na konto synowej tytułując transakcję „Pieniądze dla Kamila Nowaka”. Jeśli młodzi ludzie się rozstaną, trudno będzie udowodnić, że darowizna była rzeczywiście przeznaczona dla Kamila, skoro jej odbiorcą de facto była synowa.

Nie baw się metaforami

Wpisanie w tytule przelewu np. hasła „Na jaranie blantów” jest bardzo głupim pomysłem. Może na niego wpaść osoba, która chce zapłacić za wycieczkę na Jamajkę (przytoczone sformułowanie zostało zaczerpnięte z popularnej polskiej komedii). Bank nie musi znać się na żartach. Jeśli potraktuje ten tytuł jako wskazówkę, że pieniądze są przeznaczone na zakup narkotyków, będą problemy.

Jak w takim razie tytułować przelewy? Jak najprościej. Niech to będą ogólne sformułowania, typu: „Wpłata własna”, „Rata kredytu”, „Opłata za fakturę nr 1234” itd. Jeśli przelewasz środki na konto sklepu za zakup w Internecie, to dobrze będzie podać swój nick czy numer opłacanej transakcji. W ten sposób unikniesz niepotrzebnych nieprzyjemności.

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie