Kradzież, piractwo - to po prostu zmiany (r)ewolucyjne

Krzysztof Jagielski
22.08.2015

Odniosę się do kilku komentarzy jakie przesłano mi w zawiązku z tematyką wortalu - bazujących na materiałach w sieci.

pierwszy artykuł o tytule: "Legalnie dostępnego utworu nie da się ukraść"
źródło artykułu i poniższych cytatów: http://www.emetro.pl/emetro/1,85652,7171381,Legalnie_dostepnego_utworu_nie_da_sie_ukrasc.html

Co znaczy legalnie dostępny? Czy np. Windows 7 jest legalnie dostępny w sieci p2p?
Oczywiście, że nie. Na pewno wszystko co jest dostępne w sieci nie jest legalnie dostępne.

"Ale nie zgadzam na zrównanie ściągania z kradzieżą. Bo to jest kopiowanie. A kopiowanie nie jest kradzieżą."
Kłania sie na początek  278KC par2 - kopiowanie programów jest kradzieżą.

"Więc nie można ściągnięcia MP3 porównywać np. do kradzieży samochodu."
Po pierwsze: Można. Bo mówimy nie o wartości lecz o czynie.
Po drugie: wartość jest względna
Po trzecie: czy to sugestia , że kradzież rzeczy o małej wartości (1 utwór mp3) to nie kradzież?

"Creative Commons rozbraja problem piractwa - bo legalnie dostępnego utworu nie da się ukraść."
Rozdawanie samochodów/telewizorów/etc za darmo rozbraja problem ich kradzieży.


Kolejny artykuł: "Ciszewski: Nie dajcie sobie wmówić, że jesteście piratami!"
źródło artykułu i poniższych cytatów : http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/ciszewski;nie;dajcie;sobie;wmowic;ze;jestescie;piratami,22,0,196374.html

"W ciągu ostatnich lat powieści, utwory muzyczne i filmy wyzwoliły się ze swoich cielesnych powłok i swobodnie dryfują po wodach internetu. Jeśli uznamy, że wciąż są czyjąś własnością (...)"
Od niepamiętnych czasów ludzie okradają innych z ich dóbr. Czy te rzeczy są aktualnie niczyje? I po jakim czasie stają sie niczyje?
Ukradziono by Panu Ciszewskiemu TV z domu. Wędrowałby od od złodzieja do następnej osoby, potem znowu do następnej. Po dwóch latach trafiłby w ręce policji. Policja dochodzi, ze był to tv Pana Ciszewskiego. Był - bo po wyzwoleniu się "z jego mocy" i dryfowaniu po rynku - czy nadal jest?

"postawienie znaku równości między własnością materialną a intelektualną, to wymysł lobby, które korzystając ze swoich wpływów chce za wszelką cenę bronić swoich interesów"
Nie postawienie tego znaku to wymysł lobby, które nie chce płacić, a tylko sobie korzystać za darmo - czyli też broni swojego interesu -  do niepłacenia.

"Twórcy muszą szukać innego źródła dochodów niż sprzedaż płyt."
Mus to mus.
To jednak przymus, który powstaje z powodu notorycznego złodziejstwa. Upowszechnienie określonych zachowań staje sie etyczne i dopuszczalne?. Czy na pewno? I czy jest to korzystne?
Wystarczy więc znaleźć odpowiednio dużą grupę współdziałających ze sobą złodziej, zacząć okradać domy - czy to stanie się wówczas NORMĄ -  z musu?
A ułatwienia i rozwój internetu - nieposkromiona fala możliwości? Czy techniki i możliwości dla klasycznych złodziei też nie poprawiają się? Czy też nie unowocześnia się sprzęt umożliwiający kradzież? Usprawniający metody i sposoby kradzieży? Czy przez to nie jest łatwiej kraść? Czy z tego powodu osoby okradane powinny sie na to godzić i tylko szukać innych sposobów zabezpieczeń swojego mienia?

To, że następuje rozwój pewnych technik nie oznacza przyzwolenia na obniżenie i tak już tycich norm etycznych społeczeństwa.
Chyba, że się po prostu mylę .. i jednak oznacza.

Co bowiem  każdy z nas może uznać za przestarzałe rozwiązania i sie do nich nie stosować ? Chociażby z naszego podwórka. Co jest przestarzałe, "niedorastające" do wymogów, kolidujące ze współczesnością? Prawo podatkowe ? Prawo karne? Żadne z nich "nie dorasta" i nie nadąża za zmianami i rozwojem.

Zawsze prawa i nakazy nie będą "nadążały" za zmianami. Jednak wystarczy w większości przypadków, kierować się logiką. Wszystkie te prawa są tworzone i są uszczegóławiane na podstawie pewnych zasad - i te zasady powinny być naszymi wytycznymi.
Kradzież to po prostu działanie na szkodę innych - odebranie im czegoś, lub zapłaty za coś. Działanie na szkodę wytwórcy czy producenta. Osoby, która tworzy i oczekuje za tę twórczość/ wytwór zapłaty. Nic więcej...
A złodziej chce korzystać , ale nie chce płacić...

ps. 1
Przypominam, ze jestem za zmianami w sposobach dystrybucji filmów, muzyki, książek. I jak najbardziej za tym, by to internet stał sie ich "nośnikiem".


ps. 2

I tak na zakończenie - niekoniecznie ze związkiem:
Kradzież ubezpieczonego samochodu to nie kradzież !
Właścicielowi nic nie ubywa !!!

 

ps.3
Do komentarza: Jandrotmolinakis (na money)
Autor komentarza niesłusznie i nielogicznie zakłada:
1. że każda kradzież odnosi się do kopiowania.
2. że kopiowane (wszystkiego) jest kradzieżą
3. że rzecz - to tylko twór fizyczny
4. że posiada prawo do kopiowania technologii w produktach jakie zakupił

 
Wu

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie