Na zakończenie - odpowiedź KRADNIEMY PL
>Prawa autorskie powstały jako mechanizm zapewnienia monopolu dostawcom treści (nie autorom)
Dlaczego tak chętnie korzystają z nich autorzy? Akceptacja ich pokazuje, że powstały jako prawa rynku.
>>Konsumenci nie mają żadnego interesu w tym, aby ich prawa
Oczywiście, że nie mają. Bo mówny o interesach twórców a nie konsumentów.
>Pomysłów nie daje się ukraść.
1. daje się kraść korzyści płynące z tych pomysłów. Na tym właśnie polegają pomysły i na tym polega ich kradzież.
>Raz ujawniony pomysł, staje się “własnością” wszystkich, którzy się o nim dowiedzą.
1. Wszystko jest pomysłem, zrealizowanym lub nie. Wszyscy są więc właścicielami wszystkiego.
2. Skoro co usłyszę jest to moje… to co zobaczę, dotknę – też.
>Nie można odebrać tej własności innym.
Można. Skoro pomysł ma generować określone zyski, a za kradzież pomysłu uznamy korzystanie z niego , które ogranicza lub w jakikolwiek stopniu niweluje/obniża te zyski.
>Nie można przywrócić pierwotnego stanu posiadania.
1. Rozbijam ukradziony samochód / albo skutecznie uciekamy/. Też nie można przywrócić pierwotnego stanu posiadania. Jednak kradzież nastąpiła.
2. Można. Zwrot zysków / lub obliczenie strat wynikających z korzystania z mojego pomysłu.
>>Fakt, że tak wielu ludzi łamie prawa autorskie (to jest zjawisko powszechne), zresztą często nieświadomie, pokazuje, że …
1. pokazuje: rozpad moralny
2. powszechność zjawiska nie dowodzi słuszności podejmowanych działań (przykłady: tysiące)
>że nie jest to prawo w interesie konsumenta.
1. Nie jest. Bo dlaczego ma być?
2. Co z prawami producenta? Konsument ma mu je wszystkie odebrać? Nie będzie chętnych do produkcji. Zostaną sami konsumenci. Tylko nie będą mieli co konsumować, bo nie będzie produkcji.
3. na pewnych płaszczyznach prawa producenta są w sprzeczności z prawami konsumenta i to producent decyduje o na jakie ustępstwa iść na tych płaszczyznach by konsumenci zakupili jego produkt – ponownie prawo rynku
>>jak można egzekwować prawa autorskie w cyfrowym świecie nie zaglądając na wszystkie nośniki danych i nie kontrolując wszystkich transmisji danych.
A ja znam rozwiązania jak zostając przy obecnych prawach osiągnąć to samo: iTunes.
A wiec ostateczny wniosek:
Istnienie praw aut. nie jest przeszkodą w NICZYM ani nie zmusza do kontroli wszystkiego i wszystkich,
I równie ważne: zmiany restrykcyjności / mniej ograniczeń/ praw autorskich nie pomogą w walce ze złodziejami. Jest iTunes , ale wiele osób nadal kradnie muzykę. Może więc prawa autorskie są wyznacznikiem moralności społeczeństwa. Pozwala określić skalę problemu oraz podjąć działania by edukować społeczeństwo.
Bo problem NIE LEŻY w prawach autorskich lecz w ludziach. Większość zapisów licencji /systemów ograniczających korzystanie z produktu powstaje w celu takim by go użytkownicy nie kradli. Czy jakby przestali więc kraść restrykcje zmniejszyłyby się? Bardzo prawdopodobne a nawet pewne.
Zamiast więc walczyć z “prawami autorskimi” walczmy ze złodziejską mentalnością, edukujmy – to w perspektywie da większe korzyści konsumentom.
21.06.2009, 22:21
Autor: Wu