Taką mamy mentalność: czyli społeczeństwa złodziei.

Piotr Kowalczyk
21.08.2015

W czasach, gdy kraść jest tak łatwo, nie dziwi ani skala tego procederu, ani powszechna - cicha akceptacja. Tworzy się nawet terminy łagodzące ten zwyczaj np. pirat. Wydźwięk mniej kontrowersyjny i z przygodami sie tak jakoś kojarzy... Mało komu - lub z wielkim trudem - przychodzi nazwanie procederu i osoby po imieniu: złodziej.

Do najchętniej uprawianych dziedzin należy kradzież własności intelektualnej. Filmy, muzyka, gry, programy, gry, systemy operacyjne, materiały w postaci elektronicznej (książki, artykuły, zdjęcia np. ze stron www)...
Powodem jest przede wszystkim łatwość z jaką można dokonywać tych kradzieży i w zasadzie bezkarność.

Najczęściej spotykaną "wymówką" parających się tym procederem jest " bo za drogie"- to arcylogika przeciętnego złodzieja. Ciekawe czy ma w domu telewizor? Zapewne był droższy niż przeciętna gra lub film. Czy cena była również powodem , że go ukradł? Zapewne nie, bo oto już trudniej.
To z kolei prowadzi nad do kolejnego wniosku trud podejmowany przy kradzieży nie może być zbyt wielki, dlatego pod przykrywką różnych działań powstają platformy ułatwiające zadania złodziejom - takie dodatkowe zachęty.

Wymówek ogólnie jest bez liku i nie będę ich tu opisywał, bo efekt przecież - niezależnie od usprawiedliwienia - jest ten sam: po prostu jesteś złodziejem.
Jeśli sobie życzysz możesz być złodziejem z usprawiedliwieniami - jakimi tylko sobie wymyślisz.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie