4 sposoby na Internet w samochodzie

Krzysztof Jagielski
21.03.2016

Brzmi, jak gruba przesada? Nie w tych czasach. Wszyscy chcemy być online niemal przez cały czas i nie da się już chyba tego nawyku wyplenić. Dlatego coraz większą popularnością cieszy się... Internet w samochodzie. Można go mieć za naprawdę niewielkie pieniądze, nawet w bardzo starym aucie. Istnieje kilka sposobów na zamienienie samochodu w mobilny hot-spot. Wymieniamy 4 najlepsze w relacji ceny do jakości.

  1. Router LTE do gniazdka zapalniczki – bardzo proste urządzenie, które można kupić już za mniej niż 500 złotych. Coraz częściej oferują je także operatorzy komórkowi sprzedający swoim klientom Internet mobilny. Router wyposażamy w kartę SIM i do dzieła! Warto od razu wybrać urządzenie, które obsługuje technologię LTE i umożliwia korzystanie z sieci przez więcej niż 4  użytkowników. Taki router sprawdza się bardzo dobrze w samochodach, w których nie ma możliwości (lub nie chcemy tego robić) podłączenia urządzenia na stałe. Wówczas wystarczy nam zasilanie z gniazda zapalniczki.
  2. Router podłączany na stałe – zasada działania jest identyczna, jak w przypadku poprzedniego urządzenia, z tą różnicą, że możemy umieścić taki router na stałe łącząc go z instalacją elektryczną samochodu. Niewątpliwym plusem jest tutaj cena – spokojnie znajdziemy urządzenie niezłej klasy za mniej niż 200 złotych. Zwróćmy uwagę na prędkość transferu danych oraz na to, ile urządzeń może jednocześnie obsłużyć nasz samochodowy router. Warto oczywiście wybrać sprzęt z wewnętrzną baterią (można go wówczas zabrać ze sobą np. na spacer) i wyświetlaczem oraz dodatkowym slotem na kartę microSD.
  3. Nawigacja – zewnętrzne nawigacje czołowych producentów coraz częściej są wyposażone w modemy i moduły Wi-Fi, dzięki czemu także mogą pełnić rolę samochodowych routerów. Taka nawigacja będzie oczywiście odpowiednio droższa, za to bardzo praktyczna, bo w jednej obudowie zyskujemy urządzenie umożliwiające nam surfowanie po sieci w czasie jazdy (nie jako kierowca!), często także wyposażone w Bluetooth do rozmów telefonicznych czy rejestrator jazdy.
  4.  Telefon w roli routera – najprostsze rozwiązanie. Wystarczy, że mamy smartfon z funkcją udostępniania Internetu zaopatrzony w kartę SIM LTE, a wówczas nie musimy już inwestować w inne urządzenia. Oczywiście mamy tu na myśli sytuację, w której posiadamy już taki niepotrzebny aparat.

Wszystkimi tymi radami nie muszą sobie zaprzątać głowy osoby, które mają dość nowe auta wyposażone w modem i moduł Wi-Fi. Jest ich coraz więcej i powoli przestaje to być ekskluzywne wyposażenie. Ten trend nazywamy „smart car”, czyli erą samochodów pozostających stale online, gdy tylko właściciel tego potrzebuje.

Zastanawiacie się pewnie, po co komuś Internet w samochodzie? Cóż, o gustach i potrzebach się nie dyskutuje. Faktem jest, że w długiej podróży taki mobilny hot-spot znacznie ułatwia życie pasażerom.

Dostęp do sieci może się także przydać w sytuacjach kryzysowych, gdy np. musimy szybko znaleźć hotel (wówczas pomoże nam nawigacja podłączona do Internetu) lub wezwać pomoc, a akurat padł nam telefon. Jasne, to tylko gadżet, ale czy nie można tego samego powiedzieć o większości urządzeń, z których korzystamy wręcz nałogowo?

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie