Podróżowanie samochodem po Europie jest dziś bardzo proste. Dzięki członkostwu Polski w Unii Europejskiej kierowcy nie muszą się martwić koniecznością wykupienia dodatkowego ubezpieczenia komunikacyjnego. Są jednak wyjątki od tej reguły. Na Starym Kontynencie wciąż nie brakuj państw, które wymagają od polskich zmotoryzowanych posiadania tzw. Zielonej Karty. Jeśli zapomnisz ją załatwić jeszcze w kraju, będziesz zmuszony do wykupienia granicznego ubezpieczenia OC. Wyjaśniamy, na czym to polega.
Lista jest dość długa i obejmuje przede wszystkim kraje bałkańskie oraz wschodnie. Oto one:
Dodajmy do tego kraje pozaeuropejskie, czyli Iran, Izrael, Tunezję oraz Maroko. W każdym z tych państw od zagranicznych kierowców wymaga się posiadania Zielonej Karty. Jeśli zmotoryzowany turysta jej nie posiada, to podczas przekraczania granicy będzie musiał wykupić OC graniczne.
Warto wiedzieć!
Szczególnym przypadkiem jest Kosowo, w którym nie zadziała nawet Zielona Karta. Wjeżdżając do tego kraju trzeba bezwzględnie wykupić OC graniczne.
Powód jest prozaiczny: na terytorium wymienionych krajów nie działa polska polisa komunikacyjna OC. Oznacza to, że jeśli spowodujesz stłuczkę czy jakiekolwiek zdarzenie drogowe, to wszelkie koszty będziesz musiał ponieść z własnej kieszeni. Właśnie dlatego od Polaków, ale też mieszkańców innych krajów unijnych, wymaga się posiadania Zielonej Karty lub OC granicznego.
Na szczęście takie ubezpieczenie nie jest bardzo drogie. Można je wykupić na 15 lub 30 dni. Najtaniej jest na Ukrainie, gdzie za OC graniczne na dwa tygodnie zapłacisz mniej niż 10 euro. W pozostałych krajach ceny wahają się od 15 do 50 euro.
Najlepiej będzie zatem zorientować się, czy podczas podróży nie będziesz przekraczać granic krajów znajdujących się na powyższej liście. Jeśli tak, to jeszcze w Polsce wykup Zieloną Kartę. Będzie taniej i spokojniej. Zieloną Kartę można załatwić w dowolnym towarzystwie ubezpieczeniowym lub za pośrednictwem brokera.