Tym tematem żyje cała Polska. W Andrychowie doszło do trudnej do wyobrażenia tragedii. We wtorek zmarła tam 14-letnia Natalia. Dziewczynka, wbrew wcześniejszym doniesieniom, nie zamarzła, ale doznała śmierci mózgowej.
Jest postępowanie w stosunku do policjantów
Sprawa jest o tyle bulwersująca, że – według relacji ojca dziewczynki i jego znajomych – policja w Andrychowie nie podjęła natychmiastowych działań w celu odnalezienia Natalii. Ojciec zgłosił się na komisariat po tym, jak odebrał alarmujący telefon od córki. Dziewczynka miała mu przekazać, że źle się czuje i nagle połączenie zostało zerwane.
Ojciec prosił policjantów o namierzenie telefonu, ale bez skutku. Ostatecznie dziewczynkę po kilku godzinach znaleźli znajomi. Leżała w śniegu, skrajnie wyziębiona. Pomimo reanimacji nie udało się jej uratować.
Sekcja zwłok wykazała, że u Natalii doszło do śmierci mózgowej spowodowanej masywnym krwotokiem i obrzękiem mózgu. Śledztwo już wszczęła Prokuratura Okręgowa w Krakowie, a osobne postępowanie wewnętrzne toczy się wobec funkcjonariuszy, którzy przyjęli zgłoszenie od ojca dziewczynki.
Przegląd wydarzeń tygodnia 27.11.-03.12.2023