Prezydent Andrzej Duda wciąż nie podjął decyzji, komu powierzy misję tworzenia nowego rządu. Po konsultacjach z partiami, które dostały się do Sejmu, głowa państwa ma dwóch kandydatów, co oznacza, że jeszcze trochę poczekamy na zmianę władzy w Polsce.
PiS ma asa w rękawie?
Teoretycznie większość sejmową są w stanie zbudować tylko dotychczasowe partie opozycyjne, które na premiera desygnowały Donalda Tuska. Prezydent Andrzej Duda nie odbiera jednak szans Mateuszowi Morawieckiemu. Jak stwierdził, obóz Zjednoczonej Prawicy zapewnił go, że może uzyskać poparcie dla ewentualnego rządu dotychczasowego premiera.
Póki co prezydent zwołał pierwsze posiedzenie nowej kadencji Sejmu na 13 listopada, czyli w ostatnim dopuszczalnym przez konstytucję terminie. Wiele wskazuje na to, że nowy rząd zostanie powołany nie wcześniej niż pod koniec roku.