Czarne chmury zbierają się nad założycielem portalu WikiLeaks. Julian Assange, oskarżony przez władze USA za ujawnienie setek tysięcy tajnych dokumentów, właśnie stracił obywatelstwo Ekwadoru przyznane mu przez poprzedni rząd tego kraju. To otwiera drogę do ekstradycji aktywisty, przez wielu uznawanego za zdrajcę i terrorystę.
Assange otrzymał ekwadorskie obywatelstwo w 2018 roku, jednak teraz decyzję tę cofnął sąd w Quito. Argumentuje on, że procedura naturalizacji została przeprowadzona ze złamaniem przepisów – miało dojść do fałszowania części dokumentów.
Odebranie obywatelstwa Ekwadoru jest fatalną informacją dla założyciela WikiLeaks, który od 2019 roku przebywa w brytyjskim więzieniu. Do tej pory, jako formalny Ekwadorczyk, nie mógł być poddany procedurze ekstradycji. Dlatego też brytyjski sąd odrzucił wniosek Amerykanów. Teraz sprawa może być ponownie rozpatrzona, o co zresztą zawnioskowały już władze USA.
Przypomnijmy, że portal WikiLeaks w 2010 roku opublikował setki tysięcy wykradzionych dokumentów, w tym bezpośrednio dotyczących bezpieczeństwa USA i kontrowersyjnych działań władz Stanów Zjednoczonych m.in. w ramach tzw. wojny z terroryzmem. Assange’owi grozi w USA nawet do 175 lat więzienia.