Nie po raz pierwszy w ostatnich latach Paryż i inne francuskie miasta płoną. Wielkie zamieszki, wszczynane przede wszystkim przez mniejszości etniczne, wybuchły w reakcji na wydarzenia w Nanterre pod Paryżem, gdzie funkcjonariusz policji zastrzelił 17-leniego przestępcę pochodzącego z rodziny arabskich imigrantów.
Dantejskie sceny w największych miastach
Ogromne zamieszki, których elementem jest przede wszystkim niszczenie i plądrowanie sklepów oraz podpalanie prywatnych samochodów, mają miejsce m.in. w Paryżu, Marsylii, Lyonie, Lille czy Grenoble.
Fala zamieszek przetacza się przez Francję od dnia, w którym doszło do tragedii w Nanterre. Próba zatrzymania 17-latka, członka lokalnej grupy przestępczej, zakończyła się śmiertelnym postrzałem w klatkę piersiową. Policjant prawdopodobnie usłyszy zarzuty.
W odpowiedzi na zamieszki do imigranckich dzielnic największych miast wysłano łącznie około 40 tys. funkcjonariuszy, w tym antyterrorystów, jednak to nie uspokoiło sytuacji. Do protestujących zaapelował również prezydent Emmanuel Macron, który stwierdził, że podpalanie samochodów i sklepów… szkodzi środowisku naturalnemu.
Przegląd wydarzeń tygodnia 26.06.-02.07.2023