W Sejmie odbyło się posiedzenie komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych, podczas którego zaprezentowano projekt raportu końcowego z jej działań. Komisja przyjęła uchwały dotyczące sporządzenia zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez czołowych polityków PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, Elżbietę Witek, Jacka Sasina i Mariusza Kamińskiego.
Czego dotyczą zarzuty komisji?
Magdalena Filiks, przewodnicząca komisji, zarzuciła politykom Zjednoczonej Prawicy, że przygotowywali wybory w sposób mogący pozbawić miliony obywateli czynnego prawa wyborczego. Podkreśliła, że w warunkach pandemii jedynie Andrzej Duda mógł realnie prowadzić kampanię wyborczą. Przewodnicząca komisji stwierdziła, że wybory nie odbyły się z powodu nieprzygotowania legislacyjnego i organizacyjnego oraz braku porozumienia wśród rządzących.
Filiks przywołała zeznania przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwestra Marciniaka, który potwierdził, że kandydatura Małgorzaty Kidawy-Błońskiej nie miała wpływu na przeprowadzenie wyborów. Komisja stwierdziła, że to wewnętrzna opozycja w koalicji rządowej, w szczególności politycy Porozumienia Jarosława Gowina, powstrzymała wybory korespondencyjne.
Komisja uchwaliła wnioski do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Michała Dworczyka, Elżbietę Witek, Jacka Sasina i Mariusza Kamińskiego. Zawiadomienia mają również dotyczyć byłych członków zarządu Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych oraz innych urzędników odpowiedzialnych za organizację wyborów.
Przegląd wydarzeń tygodnia 21.07.-28.07.2024