Premier Donald Tusk podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem oświadczył, że Polska nie planuje obecności rodzimych wojsk na Ukrainie po zakończeniu wojny z Rosją. Szef rządu odniósł się w ten sposób do spekulacji medialnych, które sugerowały możliwość rozmieszczenia międzynarodowych sił pokojowych na wschodzie Ukrainy.
To tylko „kaczka dziennikarska”?
Premier zdecydowanie uciął spekulacje dotyczące udziału polskich sił zbrojnych w powojennych działaniach stabilizacyjnych na Ukrainie. Oświadczenie premiera to reakcja na doniesienia medialne, w tym informacje podane przez POLITICO, które sugerowały, że po zakończeniu konfliktu mogłoby dojść do rozmieszczenia sił pokojowych na Ukrainie, w skład których wchodziłoby nawet 40 tys. żołnierzy z różnych krajów.
Dyskusje na ten temat miały być poruszane w trakcie międzynarodowych rozmów, w tym w podczas wizyty prezydenta Francji w Warszawie.
Przegląd wydarzeń tygodnia 09.12.-15.12.2024