Szaleństwo trwa. USA podnoszą cła na towary z Chin do 145 proc.

Marek Szydełko
12.04.2025

Donald Trump ogłosił kolejną podwyżkę ceł na chińskie towary. Łączna stawka celna wynosi obecnie aż 145 proc. i jest to najwyższa wartość w dotychczasowej historii wojny handlowej między USA a resztą świata. Nie ma natomiast żadnej pewności, że na tym się skończy. Decyzje prezydenta Trumpa są zupełnie nieprzewidywalne i szokujące dla rynków finansowych.

Chiny głównym celem wojny handlowej rozpętanej przez Trumpa

Zgodnie z oficjalnym oświadczeniem Białego Domu, stawka celna wzrosła z 84 do 125 proc., a wraz z obowiązującym już wcześniej 20-procentowym cłem na towary związane z fentanylem, daje to łącznie 145 proc. Nowe taryfy weszły w życie w czwartek o północy.

Wzrosły również cła na przesyłki niskiej wartości z Chin (do 800 USD) – z 90 do 120 proc. Oznacza to poważne utrudnienia dla popularnych platform e-commerce, takich jak Temu czy Shein.

Cła na inne kraje zostały… zawieszone

Pewnym pocieszeniem w tym celnym szaleństwie jest to, że USA ogłosiły 90-dniowe zawieszenie podwyższonych ceł wobec 56 innych krajów, które również zostały objęte wyższymi stawkami. Obowiązywać będzie „jedynie” minimalne 10-procentowe cło na import spoza USA.

Prezydent Trump zasugerował, że nie przewiduje dalszych podwyżek i jest przekonany, że Chiny będą dążyć do porozumienia. Z kolei strona chińska stanowczo protestuje przeciwko działaniom USA i zapewnia, że nie będzie dążyć do eskalacji wojny handlowej, jednocześnie nakładając własne cła na amerykańskie towary oraz ograniczając eksport metali ziem rzadkich.

 

Przegląd gospodarczych wydarzeń tygodnia 07.04.-13.04.2025

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie