Po skandalu z przymusowym uziemieniem polskiego samolotu na Białorusi, mamy już pierwsze decyzje dotyczące sankcji na tamtejszy reżim. Ambasadorowie państw Unii Europejskiej przychylili się do propozycji naszego kraju i zdecydowali, że samoloty białoruskich przewoźników nie będą mogły ani przelatywać nad terytorium Unii, ani na nim lądować.
Decyzja ambasadorów przy UE nie jest wiążąca – musi ją jeszcze zaakceptować Rada Unii Europejskiej, natomiast powinna to być już tylko formalność. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zakaz ma zacząć obowiązywać w nocy z 4 na 5 czerwca. To będzie bardzo dotkliwa sankcja, szczególnie dla białoruskich przedsiębiorców, którzy utrzymują kontakty z unijnymi kontrahentami.
Przypomnijmy, że zakaz jest konsekwencją wydarzeń, do jakich doszło 23 maja. Samolot Ryanair (zarejestrowany w Polsce) lecący z Aten do Wilna został zmuszony do lądowania w Mińsku. Następnie lokalne służby wyprowadziły z maszyny kilka osób, w tym opozycjonistę Romana Protasiewicza oraz jego dziewczynę Sofię Sapiegę. Protasiewiczowi grozi na Białorusi kara śmierci.
To prawdopodobnie nie koniec nakładania sankcji na reżim Aleksandra Łukaszenki. Unia Europejska ma wkrótce wprowadzić kolejne, bardzo dotkliwe ograniczenia gospodarcze.