Czego NIE KUPOWAĆ na prezent na parapetówkę? Anty lista

Remigisz Szulc
03.04.2020

Parapetówka to fajna impreza, która jest symbolicznym „poświęceniem” nowego mieszkania czy domu. Zaprasza się na nią tylko najlepszych przyjaciół oraz rodzinę. Goście parapetówki zawsze mają dokładnie ten sam problem: co kupić na prezent? Przyjść z gołymi rękami nie wypada, a poza tym coraz rzadziej zdarza się, aby ktokolwiek wprowadzał się do pustego mieszkania. W naszym poradniku, nieco przewrotnie, wymieniamy te prezenty, których zdecydowanie nie powinno się kupować na parapetówkę. Dlaczego? Czytaj dalej.

Rzeczy praktyczne

Są najłatwiejszym, najbardziej naturalnym, a przy tym najmniej zalecanym pomysłem. Praktyczne przedmioty, jak chociażby ręczniki, pościel czy garnki, lepiej jest zostawić rodzicom i ciotkom właścicieli mieszkania. Jasne, takie rzeczy przydadzą się w każdym domu, ale są na tyle sztampowe, że obdarowane osoby i tak przejdą nad nimi do porządku dziennego. Poza tym jest wielce prawdopodobne, że już je mają i nie potrzebują kolejnych.

Przedmioty dekoracyjne

Na parapetówkę nigdy nie przynosimy rzeczy, które w założeniu mają pełnić funkcję dekoracyjną. Dlaczego? Ponieważ nigdy do końca nie wiadomo, jaki design preferują właściciele. Jeśli przykładowo są fanami stylu skandynawskiego, to z pewnością nie ułożą sobie na środku salonu dywanu z motywami orientalnymi czy nie powieszą ramek do zdjęć w stylu boho. Dekorowanie wnętrza zostawmy jego właścicielom.

Kwiaty doniczkowe

To może być zaskoczenie, ale rzeczywiście na parapetówkę nie powinno się kupować kwiatów w doniczkach. Wynika to z faktu, iż nie każdy lubi takie ozdoby, a poza tym kwiaty zajmują sporo miejsca. Zawsze też jest z nimi problem – gdzie je ustawić, gdzie będzie im najlepiej, jak je prawidłowo pielęgnować etc. Ponadto kwiaty doniczkowe nie zawsze pasują do stylu wykończenia mieszkania.

Bardzo drogie prezenty

Na parapetówkę nie wypada przynosić czegoś, co już na pierwszy rzut oka zdradza, iż kosztowało majątek. Powód jest prosty: takie prezenty wprawiają gospodarzy i pozostałych gości w zakłopotanie. Jak poczuje się ktoś, kto przyniósł np. zestaw ręczników za 100 złotych, gdy zobaczy w progu osoby tachające ze sobą np. najnowszy model wyciskarki wolnoobrotowej za 2000 złotych? To klasyczne faux pas.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie