Leżaczek-bujaczek – kupić czy nie?

Maciej Piwowski
18.08.2017

To jeden z tych przedmiotów, które budzą największe kontrowersje wśród młodych rodziców, a na forach internetowych wręcz wywołują zażartą wojnę na argumenty (i oczywiście pospolite wyzwiska). Leżaczek-bujaczek jest bardzo praktyczny i przydaje się w wielu sytuacjach. Faktem jest natomiast, że rodzice potrafią go eksploatować aż do przesady, na czym dziecko z pewnością nie skorzysta (a wręcz przeciwnie). W takim razie kupić czy nie? Przeczytaj nasz poradnik.

Fajna rzecz, ale tylko do okazjonalnego użytku

Największym błędem, jaki popełniają młodzi rodzice, jest sadzanie dziecka w leżaczku-bujaczku na długie godziny. Często zdarza się, że maluch zaśnie i wtedy „żal jest go przenosić”. Nigdy tak nie postępuj, szczególnie w przypadku niemowlaka. Tak małe dziecko potrzebuje znacznie większej swobody ruchu, a więc powinno mieć możliwość przewracania się z boku na bok, podnoszenia główki, turlania się. Zapięcie pasami całkowicie krępuje ruchy.

Zbyt długie siedzenie w leżaczku w pozycji półleżącej nie jest korzystne dla kręgosłupa malucha i bardzo go obciąża. Dlatego jeśli zdecydujesz się na zakup tego przedmiotu, pamiętaj o jednej zasadzie: dziecko można sadzać w leżaczku-bujaczku okazjonalnie, na maksymalnie kilkadziesiąt minut i tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne.

Rada

Bujaczek-leżaczek nie może zastępować łóżeczka. Są oczywiście modele rozkładane do pozycji płaskiej, ale dla wygody dziecka lepiej jest odkładać je na materac.

Im mniej gadżetów, tym lepiej

Leżaczki-bujaczki są już tak popularne, że producenci szukają najróżniejszych sposobów na to, aby przyciągnąć uwagę rodziców. W efekcie wiele modeli jest już tak wymyślnych, że trudno na pierwszy rzut oka rozpoznać w nich klasyczne leżaczki.

Wybierając leżaczek-bujaczek nie kieruj się tylko fajnym wyglądem czy mnóstwem gadżetów, ale przede wszystkim wygodą dziecka i solidną konstrukcją. Wybierz się z maluchem do sklepu i przymierz pociechę do różnych leżaczków. Sprawdź jakość pasów, miękkość wkładki podtrzymującej niemowlaka, zweryfikuj atesty, przekonaj się, czy leżaczek nie jest zbyt chybotliwy. To podstawa.

Dopiero po sprawdzeniu solidności konstrukcji możesz zacząć analizować poszczególne funkcje. Na pewno przyjemna dla dziecka będzie opcja wibracji – maluchy to uwielbiają. Przydać może się odgrywanie melodyjek. Na rynku znajdziesz również leżaczki z opcją huśtawki – mogą być obsługiwane ręcznie lub automatycznie. Kosztują sporo, ale dają dużo frajdy maluchowi.

Kupić? Nie kupić?

Leżaczek-bujaczek nie jest ani złem wcielonym, jak przekonują niektórzy, ani cudownym lekiem na zmęczenie i zniechęcenie rodziców. To po prostu kolejny przedmiot, który bardzo się przydaje, ale powinien być stosowany z umiarem i absolutnie nie może zastępować dziecku uwagi rodziców.

Jeśli zdecydujesz się na zakup, to pamiętaj, aby nigdy nie stawiać dziecka w leżaczku na podwyższeniach: stołach, blatach czy schodach. Naprawdę wystarczy chwila, aby doszło do poważnego wypadku.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie