Jest oczywistością, że cywilizacja ludzka od początku miała związek z ziemią, i póki się człowiek nie osiedlił nie było istotnego postępu w jego rozwoju jako jednostki jak i w rozwoju grupowym. Wizjonerzy przeszłości i przyszłości Alvin i Heidi TOFFLER w swej najnowszej książce Budowa Nowej Cywilizacji - Polityka Trzeciej Fali wyróżniają w historii cywilizacji jedynie jej dwa okresy. Pierwszy to cywilizacja rolnicza datująca się od chwili pierwszego społeczeństwa osiadłego (np starożytny Egipt, Babilon), zaś drugi to okres to znana nam już z historii cywilizacja przemysłowa przełomu siedemnastego i osiemnastego wieku. W obu przypadkach każda cywilizacja w swej ukształtowanej formie wypracowuje całkowicie odmienną koncepcję życia jednostki, jej praw, życia rodzinnego, koncepcja pracy, handlu, wykształcenia, władzy, itd.
Nowy przełom cywilizacyjny nastąpił ich zdaniem w latach 60 -tych na zachodzie w USA, dokładnie w 1968, bowiem wtedy liczba robotników w przemyśle spadła poniżej połowy ogółu zatrudnionych (białe i niebieskie kołnierzyki), co można utożsamić z przejściem do cywilizacji informacyjnej, (symbolicznej), a niektórzy mówią nawet o rewolucji informacyjnej. Co jest istotne i kreujące sytuację polityczną i gospodarczą w świecie, to fakt że te fale cywilizacyjne, pierwsza druga i trzecia, w wielu przypadkach współistnieją, ścierają się i nakładają jedna na drugą. Np, partie chłopskie można w większości uznać za przedstawicielstwo pierwszej fali (cywilizacji), różne partie pracownicze za reprezentantów drugiej fali (przemysłowej). Tofflerowie zaś, ogół konfliktów społecznych a nawet politycznych widzą przez pryzmat ścierania się tych fal cywilizacyjnych. Dla cywilizacji trzeciej fali, informacyjnej, uważają oni, że miernikiem postępu, władzy, wytwórczości i innych wskaźników cywilizacyjnych jest intensywność przepływu i wymiany wiedzy i informacji. We wstępie do ich książki można znaleźć.
Gdziekolwiek spojrzymy: na światowe rynki finansowe z całodobowym przekazywaniem informacji via CNN, biologiczną rewolucję oraz jej skutki dla ochrony zdrowia i produkcji rolniczej, itp, wszędzie widzimy, jak rewolucja informatyczna (zastosowania technologii informatycznych) zmienia rytm, strukturę i treść naszego życia'.
Dzięki ukazaniu sensu tej przemiany w swych książkach (np.), wywarło to wielki wpływ na strategię poczynań wodzów gospodarki, polityki, wojskowości w USA, Chinach, Japonii i u tygrysów wschodu. Znakomitym przykładem jest tu ostatnia wojna z Irakiem w 1991, jako starcie strategii trzeciej fali (z pełnym dostępem do informacji na każdym szczeblu dowodzenia przez bezpośrednią komunikacje satelitarną), z doktryną drugiej fali, scentralizowaną, hierarchiczną, podatną na utratę informacji o rzeczywistej sytuacji teatru działań, zamiarach dowództwa i nieprzyjaciela.
Jednak warunek zaistnienia trzeciej fali cywilizacyjnej to gospodarka wysoce zintelektualizowana o płaskich bezpośrednich powiązaniach, z bezpośrednim dostępem do wiedzy i informacji, która jest substytutem większości środków produkcji, energii, materiału, pracy ludzkiej, kapitału, itd. Kraje pierwszej i drugiej fali coraz bardziej przypominają rynki zbytu potęg trzeciej fali, które współpracują przede wszystkim ze sobą. Ostatecznie bowiem technika oparta na technologiach informacyjnych (wielkim kapitale informacyjnym) przejmie wiele zadań, które dziś są realizowane przez kraje o taniej sile roboczej. Bowiem tu z użyciem technologii informacyjnych zadania te będą wykonywane lepiej, taniej i szybciej. Mówiąc inaczej przemiany, o których mówią Tofflerowie grożą zerwaniem istniejących więzi ekonomicznych między światem bogactwa i światem biedy, światem o wysoko zintelektualizowanej gospodarce a światem o niskim poziomie scholaryzacji (ponad 50% na zachodzie i niecałe dziesięć procent w Polsce). Widać, że pierwszą barierą wejścia w trzecią falę jest poziom rozwoju społecznego determinowany miedzy innymi jego wykształceniem.
Nie do wszystkich przemawia oczywisty fakt, że podstawą wszelkich systemów ekonomicznych jest wiedza, a wszelkie przedsięwzięcia gospodarcze zależne są od jej społecznie nagromadzonych i wykorzystanych zasobów. Ekonomiści i przedsiębiorcy najczęściej pomijają ten składnik w swoich rachunkach kosztów, w przeciwieństwie do kapitału, siły roboczej i ziemi. Tymczasem ten właśnie element staje się dziś najważniejszy ze wszystkich. Do tego żyjemy w czasach przełomu, gdyż również struktura ludzkiej wiedzy drży w posadach i padają dawne granice wiedzy.
Dziś nie gromadzi się już tylko faktów, dokonuje się również totalna przebudowa metod produkcji i dystrybucji wiedzy oraz symboli i narzędzi, które służą do jej przekazywania (technologie informatyczne). Znaczy to, że tworzymy nowe narzędzia i sieci upowszechnienia wiedzy, .. budujemy zadziwiające hierarchie oddziaływania, krzewimy nowe teorie, hipotezy i wyobrażenia, dla których przesłankami są nowe założenia, języki, kody i systemy logiczne. Jeszcze ważniejsze jest to, że na mnóstwo sposobów kojarzymy dane, łącząc je z wielorakimi kontekstami i w ten sposób tworzymy z nich informację, jej fragmenty zaś wbudowujemy w coraz rozleglejsze modele i uporządkowane konstrukcje. Nie zawsze zaś jest to wiedza powszechnie uznawana i wypowiadana. Gdy mówimy tu o wiedzy mamy na myśli także przeświadczenia nie do końca uświadomione, odwołujące się do przesłanek, które same oparte są na przesłankach, fragmentarycznych modelach i nie zauważanych analogiach. Mamy tu na myśli całość złożoną nie tylko z logicznych i na pozór beznamiętnych danych, ale także z emocji wyobrażeń i przeczuć. To ów ogromny wstrząs w społecznym fundamencie wiedzy, a nie komputerowy szok, czy wpływ pieniądza tłumaczy narodziny super symbolicznej ekonomiki trzeciej fali .
Dla lepszego zrozumienia przytoczmy w ślad za raportem firmy TCR piramidę transformacji informacji w wiedzę , tak jak na rysunku 3.5. W tym samym kontekście dobrze jest przeanalizować drogę abstrakcji informacji od rzeczywistości do użytkownika i to w zależności od typu użytkownika. Widać tu iż najwięcej informacji potrzebują naukowcy, potem elita intelektualna i polityczna, a potem ogół społeczeństwa, warto o tym pamiętać co się komu mówi i co się do kogo pisze by nie nudzić i być zrozumianym.
A co sprawia ta alchemia wiedzy i informacji? W ekonomice trzeciej fali, zmiany w systemie wiedzy są natychmiast przekładane na język przedsięwzięć ekonomicznych. Zastanówmy się na przykład nad masową produkcją drugiej fali. W większości tradycyjnych fabryk każda zmiana produkcji z uwagi na efekt skali była niezwykle kosztowna, trzeba było zatrudnić konstruktorów, technologów, specjalistów od organizacji produkcji i innych ekspertów. To dlatego jednostkowe koszty wytwarzania zmniejszały się wraz z wydłużeniem serii. W ekonomice trzeciej fali natomiast, przy produkcji zintegrowanej komputerowo (CIM) produkcja traci charakter masowy, dzięki informatyce koszt wielorakości jest redukowany prawie do zera, z możliwością produkcji i dostawy na personalne żądanie czasu i miejsca. Te przeobrażenia dotyczą nie tylko produktów finalnych, ale materiałów, energii, kapitału i siły roboczej. Przykładowo dzięki miniaturyzacji powstają rzeczy mniejsze, lżejsze, co prowadzi do obniżki kosztów materiału, magazynowania i transportu. Ten ostatni też może być optymalizowany dalej przez zastosowanie technologii informacyjnych. W ostatecznym rachunku wiedza pozwala oszczędzać nie tylko materiały, pracę, środki transportu i energię, ale również czas. Jest on jednym z najważniejszych zasobów i chociaż nigdzie nie znajdzie się go w rachunkach kosztów przedsiębiorstw drugiej fali, jakże często decyduje on o zysku lub stracie przedsiębiorstwa.
Cywilizacja wiedzy i jej siła napędowa w postaci technologii informatycznych dają wielorakie efekty pozytywne a czasami negatywne. Myślę iż na zakończenie warto przejrzeć listę powstających zawodów jak i listę zawodów zanikających, tak jak w tabeli 3.3 i 3.4 na podstawie raportu firmy CTR. Z nowych zawodów warto tu wymienić ‘cyberdetektywa’ a z zawodów zanikających warto wymienić lekarza specjalistę i matematyka.
Miarą bowiem postępu cywilizacyjnego jest nasza sprawność techniczna; umiemy rozwiązywać więcej problemów praktycznych i umiemy rozwiązywać je dokładniej. Miarą zaś postępu kulturowego jest pogłębianie rozumienia świata i siebie samych; nowe systemy pojęć umożliwiają dostrzeganie i przekraczanie granic poznania wyznaczonych przez systemy wcześniejsze. Zaś warunkiem istotnym uznania nowej wiedzy za krok naprzód w odkrywaniu prawdy jest możliwość posłużenia się nią do oceny wiedzy wcześniejszej. Tę wiedzę wypracowuje elita intelektualna, uczeni myśliciele i badacze świata empirycznego i symbolicznego, którzy mają niezależny dorobek znaczący dla zrozumienia i kontynuacji elementów trzeciej fali cywilizacji, to oni wg Brocmana tworzą trzecią cywilizację.