O psa trzeba dbać. Chodzi nie tylko o poświęcanie mu uwagi, ale także fizyczną pielęgnację. Sierść , łapy, oczy, uszy – te fragmenty psiego ciała wymagają okresowego mycia. Wielu właścicieli idzie jednak o krok dalej i ustala własne, nie zawsze logiczne zasady pielęgnacji, co może być dla czworonoga nie tylko uciążliwe, ale wręcz niebezpieczne. Poznaj najczęściej powtarzane mity na temat pielęgnacji psów i przestań w nie wierzyć!
Dobrym przykładem jest tutaj grzywacz chiński, którego skóra jest odsłonięta i niemal idealnie gładka. Wśród właścicieli psów tej rasy narodził się mit, jakoby zwierzaka nie trzeba było myć i pielęgnować. To oczywiście nieprawda. Co więcej, „łyse” rasy psów mogą wymagać nawet bardziej intensywnej pielęgnacji niż ich włochaci kuzyni.
Przede wszystkim należy regularnie smarować nagą skórę kremami nawilżającymi i ochronnymi, co jest szczególnie ważne w okresie lata i silnego nasłonecznienia. Niezbędne jest też okresowe kąpanie pupila przy użyciu delikatnego szamponu. Naga skóra łatwo się przetłuszcza, a gdy osiądzie na niej sporo brudu, może mieć tendencję do podrażnień.
Nie ma żadnego uzasadnienia dla tej opinii. Współczesne zalecenia weterynaryjne są zupełnie inne. Psa należy kąpać wtedy, gdy jest brudny, czyli np. po spacerze w czasie ulewy, wytarzaniu się przez pupila w odchodach, po niepohamowanej zabawie w błocie. Można to robić nawet z cotygodniową częstotliwością i to na pewno nie zaszkodzi zwierzakowi.
Należy natomiast pamiętać, aby nie kąpać psa bez powodu i na pewno nie robić tego codziennie. Po kąpieli konieczne jest bardzo dokładne osuszenie psiej sierści – lepiej nie używać do tego suszarki, lepsze będą chłonne ręczniki. Szczególną uwagę zwracamy na osuszenie uszu. Do mycia psa nigdy nie stosujemy kosmetyków dla ludzi.
Może i sobie poradzi, ale czy będzie to korzystne dla jego zdrowia? Zdecydowanie nie! Jeśli Twój pies zaczął intensywnie linieć, musisz mu pomóc i regularnie szczotkować jego sierść. Dzięki temu nie tylko zadbasz o porządek w domu, ale także nie dopuścisz do tego, by zwierzak połykał nielimitowane ilości swoich włosów podczas pielęgnacji czy jedzenia posiłków (sierść może wpadać do miski).
Włosy nie są trawione przez psi układ pokarmowy. Oznacza to, że z czasem zaczynają się zbijać w kule, które mogą utrudniać przełykanie, wypróżnianie, a w skrajnym przypadku nawet oddychanie. Mamy tutaj do czynienia z analogiczną sytuacją, jak u kotów.
Nie ma tutaj żadnego związku. Z tym mitem często spotykają się właściciele psów ras ozdobnych, jak yorki, pekińczyki czy pudle. Na wygląd i długość sierści wpływa wyłącznie odpowiednia dieta, duża dawka ruchu, regularne szczotkowanie i stosowanie odżywek.
Artykuł powstał przy współpracy z www.keko.pl
Artykuł partnera.