Żółw lądowy – nie taki łatwy w hodowli, jak się wydaje

Mariusz Siwko
16.08.2021

Gdy dziecko usilnie prosi rodziców, aby sprawili mu jakieś zwierzątko domowe, ale rodzina nie ma warunków do posiadania psa czy kota, to wybór bardzo często pada na żółwia lądowego. Popularność tego gada wynika przede wszystkim z tego, że uchodzi on za wyjątkowo mało kłopotliwe zwierzę, które nie wymaga szczególnej pielęgnacji i tym samym nie generuje wysokich kosztów. Czy aby na pewno? Okazuje się, że żółw lądowy wcale nie jest taki łatwy w hodowli.

Odpowiednia dieta

Żółw lądowy odżywia się przede wszystkim różnymi rodzajami roślin. Idealnie byłoby dostarczać mu świeże okazy, takie jak mniszek lekarski, koniczyna, mięta, fiołek polny, co w warunkach blokowych może być dość utrudnione. Tymczasem sama sałata, wbrew obiegowej opinii, nie jest dla żółwia wystarczająca. Należy mu podawać także inne warzywa i owoce, na przykład marchewkę czy jabłko. Wygodnie jest kupować specjalne pożywienie w granulacie, ale to znów naraża na dodatkowe koszty.

Niezależnie od tego, na jaki model odżywiania żółwia ostatecznie zdecydują się właściciele, koniecznie trzeba pamiętać o tym, aby na bieżąco usuwać z terrarium resztki jedzenia – nie wolno dopuścić do ich gnicia.

Utrzymanie stałej temperatury

Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że żółwie nie są zwierzętami stałocieplnymi. Obowiązkiem właściciela jest zatem zapewnienie swojemu pupilowi optymalnej dla niego temperatury, co w polskich warunkach klimatycznych wiąże się z koniecznością stosowania lamp grzewczych. Jeśli z nich zrezygnujemy, to szczególnie w okresie jesienno-zimowym żółw może zacząć chorować, a w konsekwencji nawet zdechnąć.

W tym miejscu dzielimy się też ważną wskazówką. Żółwia lądowego nie należy wypuszczać z terrarium, aby „sobie pochodził”. Na domowym dywanie czy tym bardziej zimnych panelach i płytkach zwierzak czuje się bardzo źle. O wiele lepiej jest mu w nagrzanym terrarium, które oczywiście powinno być na tyle duże, aby gad miał w nim sporo swobody.

Nie dla małych dzieci

Rodzice kupujący żółwia lądowego dla dziecka często nie zdają sobie sprawy z tego, jak duży błąd popełniają. Nie dość, że nie jest to zwierzę „tulaśne”, to jeszcze niespecjalnie lubi, gdy się je zaczepia. Uwaga! Żółwie potrafią być agresywne i w akcie samoobrony mogą nawet ugryźć.

Bardzo ważną kwestią, o której trzeba koniecznie pamiętać, jest również to, że żółwie lądowe w większości są nosicielami bakterii salmonelli. Dlatego dziecko po bezpośrednim kontakcie z tym zwierzakiem powinno od razu dokładnie umyć ręce, co oczywiście może być dość trudne do upilnowania.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie