Wadim Bobylew z obserwatorium astronomicznego Rosyjskiej Akademii Nauk w Pułkowie przewiduje, że za 1,5mln lat może nastąpić koniec świata. Z analiz Bobylewa wynika, że gwiazda Gliese 710 (pomarańczowy karzeł, jest widoczny w gwiazdozbiorze Węża) - za 1,5 miliona lat zderzy się z Układem Słonecznym i chociaż informacja o tym, że gwiazda ta może uderzyć w nasz układ planetarny znana była już od 10 lat, to teraz, dzięki najnowszym wyliczeniom naukowca ustalono, iż prawdopodobieństwo uderzenia wynosi 86 procent.
Dane o gwieździe Gliese 710 dostarczył satelita Hipparcos (zajmował się m.in. mierzeniem ruchów własnych gwiazd). W 1997 r. astronomowie otrzymali dostęp do informacji na temat prędkości przemieszczania oraz położenia ponad 100 000 gwiazd. Aktualizacja danych w roku 2007 umożliwiła rosyjskiemu naukowcowi na wyciągnięcie ciekawych wniosków. Uznał bowiem, że gwiazda Gliese 710 nie tylko może wywołać zakłócenia grawitacyjne „przelatując" w pobliżu, tak jak to sądzono wcześniej, ale może również uderzyć w Obłok Oorta, który otacza Układ Słoneczny i tym samym spowodować, że w Ziemię uderzy grad komet, co może być powodem końca świata...