Ostatnio, podczas imprezy Noc Obserwatora, spotkałem wielu ludzi zainteresowanych obserwacją nieba. Bardzo zdziwiła mnie jedna rzecz: mnóstwo osób nie wie, jak łatwo rozpocząć przygodę z astronomią! „Tam, gdzie mieszkam, nie ma obserwatorium, nie działa też żadne tajne stowarzyszenie astronomiczne” – słyszałem od swoich rozmówców. Postanowiłem przekonać wszystkich, że zostanie astronomem amatorem nie wymaga specjalnych umiejętności czy przygotowań. I właśnie dlatego piszę ten tekst.
Teleskopy używane przez amatorów mają niewiele wspólnego z olbrzymimi przyrządami widywanymi w obserwatoriach. Zapewniam: kompaktowe sprzęty dla początkujących bez trudu zmieszczą się w zwykłej szafie. Nie dają, rzecz jasna, takich samych możliwości jak profesjonalne. Pozwalają jednak na obserwowanie mnóstwa ciekawych obiektów, między innymi pierścieni Saturna lub kraterów na Księżycu.
Być może nie wiesz, od czego zacząć: zastanawiasz się, jak odnaleźć gwiazdy albo w którą stronę skierować teleskop. Nie zniechęcaj się jednak. Nietrudno znaleźć teleskopy odpowiednie dla początkujących, takie jak seria Levenhuk Strike NG. Razem z przyrządami dostajesz podręcznik, dokładnie opisujący każdą czynność konieczną do rozpoczęcia własnych obserwacji. W książce znajdziesz też kilka map gwiazd, dzięki czemu na pewno wybierzesz coś, co cię zainteresuje. Dobra wiadomość: teleskopów nie musisz kalibrować, a do tego łatwo je obsłużyć. W zestawie są też planisfera i kompas – już za pierwszym razem masz szansę odnaleźć niemal wszystkie obiekty, które chcesz pooglądać.
Do obserwowania wystarczy balkon, ale oczywiście warto wybrać się ze sprzętem za miasto. Atutem tej drugiej opcji jest czyste niebo, którego nie zasłaniają budynki. Jak wynika z mojego doświadczenia, lekkie modele początkowe nie sprawiają problemów w transporcie. To bardzo proste: włóż statyw i tubę optyczną do ich oryginalnego pudła (które zmieści się na tylnym siedzeniu nawet bardzo małego auta) i śmiało ruszaj w nieznane. Na pewno docenisz lekkość przyrządów – masa modelu Levenhuk Strike 50 NG to mniej więcej 3,6 kg. Są też przyrządy 6-kilogramowe, ale to nadal mało w porównaniu ze sprzętem używanym przez badaczy i innych profesjonalistów.
Przed laty teleskopy były bardzo drogie i trudno dostępne, więc zakup stanowił nie lada wyzwanie. Dziś jest o wiele łatwiej, bo modele początkowe są dostępne już za 300–600 zł. Wyposażony w taki sprzęt, możesz oglądać planety Układu Słonecznego i Księżyc. Warto zwrócić uwagę na model Levenhuk Strike 50 NG – jego koszt to około 300 zł. Rzecz jasna, ten przyrząd nie zaspokoi wszystkich potrzeb. Bardziej zaawansowany model przyda się na przykład wtedy, gdy postanowisz zająć się astrofotografią, czyli robić zdjęcia teleskopem.
Jeśli zastanawiasz się, czy warto kupić teleskop, po prostu wyjdź przed dom. Masz trochę wolnego czasu? Rozkoszuj się głębią nocnego nieba gdzieś za miastem. Żeby zacząć odkrywać tajemnice wszechświata, wystarczy naprawdę niewiele.
Artykuł opublikowany przez Partnera serwisu.