Czysta krew

Mateusz Nowak
07.09.2015

Kiedy nasi przyjaciele zza oceanu pokajali się już w kwestii Indian oraz Murzynów – przypomnieli sobie ze wstydem o tysiącach zakołkowanych nieumarłych, odkrywając tym samym nowe obszary politycznej poprawności. Okazało się też zaraz, że wampiry są sexy oraz cool, co możemy zaobserwować z łatwością w amerykańskiej twórczości literackiej i filmowej. Dobrym przykładem jest tu Edward Cullen ze Zmierzchu, którego w NF (1/2010, str. 65) określono słusznie jako brakujące ogniwo między wampirem i Wróżką Zębuszką. Z kolei Bill Compton z serialu, o którym zamierzam opowiedzieć, jest dżentelmenem z Południa o nienagannych manierach – o ile, rzecz jasna, akurat nie wampirzy.

Mówię o pierwszym sezonie serialu Czysta krew (True Blood), wydanym niedawno na pięciu płytach DVD. W odróżnieniu od np. Zmierzchu, został on nakręcony z godnym pochwały przymrużeniem oka, zapewniającym równowagę między dramatem i wątkami humorystycznymi. Na ile jest to zasługą książki Charlaine Harris Martwy aż do zmroku, której adaptacją jest pierwszy sezon, nie ośmielę się sądzić, bo jej nie czytałem. Wiem natomiast, że do bardzo dobrego odbioru serialu (nie tylko przeze mnie) przyczyniła się świetna obsada, idealnie dobrana do odtwarzanych postaci.

Pomówmy jednak o fabule. Kiedy Japończycy stworzyli syntetyczny zamiennik ludzkiej krwi (true blood), wampiry na całym świecie postanowiły się ujawnić i zawalczyć o równouprawnienie. Tłem serialu są debaty telewizyjne z udziałem American Vampire League i polityków – i to w nich pada termin wampiroamerykanie (normalni ludzie mówią rzecz jasna vampires albo fangs). Oczywiście true blood to zasłona dymna: większość nieumarłych nie pije tego świństwa – preferując zdrową, naturalną żywność. Miło jest jednak usłyszeć od czasu do czasu, jak wampir zamawia w lokalu czystą (tru-blood), dodając ewentualnie „0 Rh –”. Na przykład w barze Merlotte’s Sama Merlotte’a w miasteczku Bon Temps w Luizjanie, gdzie rozgrywa się większa część akcji serialu. Pracuje w nim jako kelnerka główna bohaterka filmu, Sookie Stackhouse (Anna Paquin). Nie jest to taka sobie zwykła dziewczyna, bo chcąc-nie chcąc słyszy myśli innych ludzi, od czego w tłumie można łatwo oszaleć. I oto w barze pojawia się wampir Bill, wokół którego rozpościera się błoga cisza, bez wątpienia z racji martwicy mózgu. Czyż to nie miła odmiana?

Nie da się ukryć: Sookie przyciąga w Billu Comptonie najpierw to, że nie słyszy jego myśli, a dopiero potem jego niewymuszony i mroczny wampirzy wdzięk. Widać jednak od razu, że ci dwoje są sobie przeznaczeni na śmierć (Bill) i życie (Sookie), co też się nieuchronnie realizuje na naszych oczach. Ta nowa znajomość prowadzi rzecz jasna do poznania innych wampirów, którzy na ogół są bardziej konwencjonalni od Billa. Wygląda na to, że jaki ktoś był za życia (albo chciałby być), taki jest również jako nieumarły. Dla przykładu pewna ugryziona dziewczyna, kiedy tylko dowiaduje się, że właśnie została wampirem, nie posiada się z radości, że już nie musi się dobrze prowadzić – po czym pragnie natychmiast uczynić coś brzydkiego. Podejrzewam, że ta osóbka będzie najbardziej zakręconą postacią następnego sezonu.

Na razie jednak mamy pierwszy sezon, którego głównym wątkiem jest afera kryminalna – ktoś morduje dziewczyny zadające się z wampirami (tak, tak: oprócz Sookie są też inne, które to bardzo kręci!). Oczywiście, w obawie o swe życie, nie wyjawię, kto zabił – to trzeba zobaczyć samemu. Innym motywem jest to, że pewni ludzie napadają na wampiry, żeby wydoić ich z krwi. Wygląda to trochę tak, jakby człowiek pogryzł psa, ale ma swoje głębokie uzasadnienie. Okazuje się bowiem, że wampirza krew nawet w bardzo małych dawkach działa piorunująco na człowieka, będąc halucynogenem, afrodyzjakiem i viagrą równocześnie – co zapewnia jej stały i niezawodny zbyt. Niektórzy z owych zapaleńców doją wampiry radykalnie, do dna; inni czerpią po dobremu małe dawki (np. w zamian za usługi seksualne). Jak widać – mamy tu do czynienia z (nomen omen) pełnokrwistą fantastyką socjologiczną o bynajmniej nie banalnych diagnozach i prognozach. Oby tak dalej!

Andrzej Prószyński

P. S. Serial zdobył 7 nagród (m. in. Złoty Glob i Satelita dla Anny Paquin, Emma i Satelita dla obsady, People's Choice dla ulubionej telewizyjnej obsesji), a także 24 nominacje, w tym do Emmy za najlepszą czołówkę. W otwierającej piosence można wychwycić słowa I wanna make bad things with you, które od razu wprowadzają widza w odpowiedni nastrój. Gorąco polecam!

Czysta krew (True Blood)
Serial TV, HBO, Sezon 1 (2008)
Ocena FilmWeb: bardzo dobry, 8,22/10
Twórca serii: Alan Ball, wg powieści Charlaine Harris
Martwy aż do zmroku (Dead Until Dark)
Reżyseria: Alan Ball, John Dahl, Michael Lehmann,
Daniel Minahan, Scott Winant
Muzyka: Nathan Barr
Czas trwania: 12 x ok. 60 min.

Obsada:
na pierwszym planie obok: Anna Paquin (Sookie
Stackhouse),Stephen Moyer (wampir Bill Compton)
w tle od lewej: Sam Trammell (Sam Merlotte, szef Sookie),
Nelsan Ellis (Lafayette Reynolds, kucharz),
Satelita Ryan Kwanten (Jason Stackhouse, brat Sookie)
Rutina Wesley (Tara Thornton, przyjaciółka tejże)

Cytat: Podziękujmy wampirowi za jego dary [ów leży wydojony i związany obok].

 

 

Informator GKF 2010

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie