Autostopem przez galaktykę - Ciekawe co - filmy fantastyka

Bardzo trudno zrobić dobre kino sf, a jedyną rzeczą trudniejszą od tego może być zrobienie komedii sf. Twórca musi szczególnie uważać by nie otrzeć się o tandetę. Dowodem jak trudno stworzyć dobrą komedię sf jest w zasadzie ich bardzo mała liczba.
Do udanych tytułów z tego gatunku zaliczyłbym: Faceci w czerni, 5ty element, Seksmisja, Kin-dza-dza!, całkiem udany był też Pluto Nash. Śmiało teraz dodałbym do tej grupy "Autostopem przez galaktykę".

Na pewno nie jest to wybitna ekranizacja powieści Douglasa Adamsa. Jednak trudno filmowi odmówić odpowiedniego klimatu i dobrego (wyszukanego) humoru.

Główny bohater Artur staje wobec budzi sie i staje wobec problemu rozbiórki własnego domu - w  tym miejscu ma przebiegać nowa obwodnica. Ekipa remontowa właśnie zebrała się na zewnątrz. To jednak okazuje się małym problemem... Patrząc z szerszej perspektywy - właśnie ktoś postanowił, że należy dokonać rozbiórki ziemi.
To punkt wyjścia do kosmicznej podróży - nie będę opowiadał całej historii - zapraszam do oglądania.
Wspomnę jeszcze tylko o jednej ciekawej postaci: robot z depresją :)

Grzegorz Wiśniewski
Zanim przeczytasz jakikolwiek mój tekst, zapoznaj się z: » Instrukcja obsługi do moich tekstów, definicje