Absurd goni absurd. Najdziwniejsze symulatory, jakie kiedykolwiek powstały

Mateusz Nowak
14.08.2018

Wydaje Ci się, że jesteś bardzo doświadczonym graczem, który widział już wszystko? W takim razie koniecznie znajdź chwilę, aby zapoznać się z wymienionymi przez nas tytułami. To najdziwniejsze, a wręcz najbardziej absurdalne symulatory, jakie pojawiły się na różnych platformach.

„Goat Simulator”

Tak, dobrze przetłumaczyłeś. To „symulator kozy”! O co chodzi w tej grze? Do końca nie wiadomo. Gracz wciela się w rolę zwykłej kozy i porusza się po ogromnym świecie w poszukiwaniu różnych przedmiotów. Nie ma tutaj jakiejś czytelnej fabuły, jest za to masa przezabawnych sytuacji, które w większości wynikają z tego, że gra jest strasznie zbugowana. „Goat Simulator” odniósł ogromny sukces, co nie zmienia faktu, że mamy tutaj do czynienia z jednym z najbardziej absurdalnych tytułów w historii gier wideo.

„Grass Simulator”

O ile, od biedy, można uznać symulator kozy za grę z jakimś sensownym konceptem, o tyle „Grass Simulator” to już absurd w najczystszej postaci. Ta gra nie ma żadnej logicznej fabuły. Zadaniem gracza jest tylko… obserwowanie wzrostu trawy, przy czym nie ma on na to żadnego wpływu (wbrew temu, czego można się spodziewać, gracz nie wciela się w rolę ogrodnika czy badacza przyrody). Szczytem wszystkiego jest natomiast tryb gry FPS, w którym gracz może po prostu strzelać do trawy.

„Robot Vacuum Simulator”

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie ma nic głupszego, niż symulator pracy odkurzacza. Jednak mimo wszystko ta gra daje jakiś pierwiastek frajdy. Wszystko dzięki temu, że mamy tutaj do czynienia z modelem rozgrywki rodem z gier wyścigowych. Gracz steruje odkurzaczem i pokonuje zakamarki poszczególnych pomieszczeń tak, by jak najlepiej wysprzątać podłogę i jeszcze zrobić to w możliwie krótkim czasie. Z czasem mamy do swojej dyspozycji coraz lepsze odkurzacze.

„Totally Accurate Toilet Simulator”

Tytuł mówi wszystko. Jest to jedna z najgłupszych gier, jakie kiedykolwiek powstały. Na obronę jej twórców możemy napisać tylko to, że symulator od początku był wyłącznie żartem. A że nie zabrakło osób zainteresowanych zagraniem w to „dzieło”, to już osobna para kaloszy. Nie będziemy się przesadnie rozpisywać nad modelem rozgrywki, bo go praktycznie nie ma. Zadaniem gracza jest wirtualne siedzenie na toalecie i załatwianie ludzkich potrzeb fizjologicznych. Głupie, absurdalne, bez sensu, no ale w naszym zestawieniu musiało się znaleźć.

Zanim zadasz sobie pytanie: „Kto i po co to wymyślił?”, musisz wiedzieć, że niektóre spośród tych gier odniosły ogromny sukces i doczekały się nawet kontynuacji. Jak widać nie brakuje osób, które w wirtualnym świecie szukają dla siebie coraz większych wyzwań.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie