„Chińczyk” to jedna z najpopularniejszych gier planszowych na świecie. W Polsce była znana pod nazwą „Człowieku nie irytuj się” i do dziś można ją znaleźć w niejednym domu. Jeśli masz „Chińczyka”, to czas przypomnieć sobie zasady i zaprosić do gry dzieci. Dlaczego warto? Oto kilka dobrych powodów.
„Chińczyk” to gra wymagająca dużych pokładów cierpliwości, zwłaszcza w chwilach, gdy nie możemy wyrzucić dwóch takich samych cyfr na obu kostkach i tym samym wyruszyć na planszę. Dla dziecka, które jest z natury niecierpliwe, może to być super nauka poprzez zabawę.
Ta gra potrafi wywołać naprawdę silne emocje, szczególnie w momencie zbicia naszego pionka tuż przed tzw. budką. Dla dziecka jest to szalenie trudny moment, może pojawić się płacz, krzyk itd. Jest to natomiast czas, w którym dziecko może rozpocząć naukę panowania nad emocjami, co z pewnością przyda mu się w szkole, a docelowo w dorosłym życiu.
„Chińczyk” to to tyle fajna gra, że może zaangażować wszystkich członków czteroosobowej rodziny. Dzięki temu wszyscy są ze sobą blisko, nie gapią się w ekrany smartfonów czy w telewizor, wspólnie przeżywają emocje, śmieją się i rywalizują. Jeśli na co dzień masz naprawdę mało wolnego czasu dla swoich bliskich, to gra w planszówki jest super sposobem na jego wykorzystanie.
Gra w „Chińczyka” jest na tyle łatwa, że z opanowaniem zasad poradzi sobie nawet kilkuletnie dziecko. Tym samym nie będzie potrzeby ciągłego tłumaczenia zasad, co zapewni odpowiednią dynamikę rozgrywki.