Pomyśl o swoich uszach następnym razem, kiedy udasz się na przejażdżkę motorem. Dzisiejsza radość z jazdy może sprawić, że za parę lat pozbawisz się radości słyszenia jego silnika.
Ryk silnika rywalizuje w kategorii hałasu z koncertem rockowym lub piłą łańcuchową, a noszenie kasku nie daje wystarczającej ochrony...
Motocykle są wspaniałe, ale nie są delikatne dla Twoich uszu. Grupa naukowców z Uniwersytetu na Florydzie przyśpieszyła obroty silników 33 różnych motocykli i zmierzyła poziom hałasu. Około połowa z nich wygenerowała hałas rzędu 100dB.
"Prawie wszystkie przetestowane motocykle osiągnęły poziom hałasu wystarczający do wymogu noszenia zatyczek do uszu, gdyby taki hałas występował w miejscu pracy" - napisał naukowiec i audiolog Joy Colle.
Kask zapewnia ochronę w razie zderzenia i wypadku, ale nie oddziela skutecznie hałasu.
Nie zapewni więc ochrony słuchu, w przeciwieństwie do prostych i tanich zatyczek do uszu.
Amerykański Narodowy Instytut Bezpieczeństwa i Zdrowia Pracy (US National Institute for Occupational Safety and Health) ostrzega, iż ekspozycja na hałas o natężeniu 100dB jest bezpieczna tylko przez 15 minut. Agencja federalna przestrzega, ze 8-godzinna ekspozycja na hałas rzędu 85dB lub więcej może doprowadzić do trwałej utraty słuchu.
Podczas eksperymentu hałas motocykla był mierzony przy uchu motocyklisty, a obroty silnika były podwyższane w pozycji stacjonarnej.
źródło: www.slyszymy.pl